Partnerstwo transpacyficzne

4 lutego 2016r w Nowej Zelandii 12 państw podpisało porozumienie o partnerstwie transpacyficznym /negocjowane od 8 lat/ tworzące strefę wolnego handlu Azji i Pacyfiku. Łącznie wytwarzają ok. 40% światowego PKB Odpowiadają także za ok. jedną światowego handlu. Uczestnicy porozumienia to USA, Japonia, Australia, Kanada, Meksyk, Chile, Malezja, Singapur, Brunei, Nowa Zelandia, Chile, Peru. Akces zgłosiły również Tajwan, Filipiny, Korea Południowa i Kolumbia. Organizacja w tym kształcie powstała z inicjatywy USA. Jest wyrazem przekonania, że centrum wpływów gospodarczych i politycznych przesunęło się w kierunku Pacyfiku. Ma także stanowić przeciwwagę chińskiej ekspansji i umożliwić umocnienie pozycji USA na tamtejszych rynkach. Rozwojowi sprzyjać ma zniesienie barier celnych i np. wprowadzenie rygorystycznych zasad ochrony własności intelektualnej, w tym patentów. Przyciągnięcie sygnatariuszy porozumienia na stronę USA to jednocześnie ich odciągnięcie /osłabienie kontaktów/ z Chinami. Ochrona patentowa dodatkowo zabezpiecza interesy amerykańskie jako światowego generatora innowacyjności. Porozumienie transpacyficzne /TPP – Trans-Pacific Partnership/ wyprzedziło inicjatywę transatlantycką, czyli TTIP. Jest to przygotowywane porozumienie strefy wolnego handlu między USA i Unią Europejską. Negocjacje jednak utknęły i nie widać ich pomyślnego zakończenia. Dziwnie jest na tym świecie. Trudniej dogadać się wewnątrz cywilizacji Zachodu, aniżeli z państwami o jakże odmiennych kulturach i tradycjach. W przypadku TPP zbieżność interesów lokalnych i regionalnych zdecydowanie przeważyła trudności wynikające z różnic cywilizacyjno-kulturowych. Przed sygnatariuszami jeszcze proces ratyfikacji. Wskazuje się, że największe problemy mogą zaistnieć w samych Stanach Zjednoczonych, które hipotetycznie wydają się być największym beneficjantem porozumienia. Tak to jest, gdy jedna ekipa polityczna prowadzi pewne dzieło przez osiem lat, a następnie władzę może przejąć opozycyjna formacja. Ciągłość działań i wizja korzyści gospodarczych czy politycznych nie zawsze jest spójna.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*