Decyzje. Akademia Filmowa wybrała. Wygrała Grawitacja, 7 statuetek, w tym za reżyserię. Była filmem tematycznie, przestrzennie i wizualizacyjnie zdecydowanie wyróżniającym się wśród innych, stąd może aż tyle wyróżnień. W sumie: dobrze, że Grawitacja została spostrzeżona i doceniona. Znakomita Cate Blanchett /Blue Jasmine, Allena/ – najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca. Tym razem Meryl Streep nie wygrała konkurencji. Szkoda Julii Roberts, partnerki filmowej Meryl Streep, niedocenionej w kategorii ról drugoplanowych /Sierpień w hrabstwie Osage/. Największe rozczarowanie to brak wśród laureatów Wilka z Wall Street i Leonardo DiCaprio. Albo niechęć środowiska, albo demaskatorska problematyka filmu była powodem braku pozytywnej reakcji. Wielka szkoda, ale co roku jest ktoś wygrany, ktoś przegrany i kogoś szkoda. Niekiedy trudno o wybór, rzut kością wydaje się często najwłaściwszy. Można wypominać, że większość, jeśli nie wszystkie nominacje do Oscarów do pozycje tzw. głównego nurtu rozrywki. Ale takie są założenia i oczekiwania związane z tą inicjatywą. W końcu amerykański rynek filmowy jest najbardziej dochodowym przedsięwzięciem rozrywkowym. Trzeba zatem dbać o jego dalsze trwanie, rozwój i zyski. Zbyt wielu z tego żyje, oszczędza i inwestuje. Coroczna gala oscarowa oraz towarzyszące jej napięcia i wydarzenia to niezbędne atrybuty troski o wspólny interes. Ale nie tylko. Kino amerykańskie ciągle znajduje licznych zwolenników na całym świecie. Po prostu dobrze się ogląda.
Szerzej: wpisy – Grawitacja, Blue Jasmine, Wilk z Wall Street
Leave a Reply