Kandydaci i wyborcy

Kandydaci zazwyczaj odstawiają swoje role. Grają, by wygrać. Taka rola kandydata. Wszak to przedstawienie. Z drugiej strony – wyborcy, czyli taka teatralna publiczność. Wybierają według gustu. Bardzo często ten gust jest kształtowany przez partie polityczne aktualnych kandydatów. Co kto lubi. Kogo preferuje. Co mu pasuje. Jednym odpowiada, że minister, który zobowiązał się do sprawowania swojej funkcji przez 4 lata w polskim rządzie, teraz pragnie bycia w parlamencie europejskim. Inni powiadają: po moim trupie. Nie zagłosuję na takiego zaprzańca, który pracę w rządzie zamienia na głębsze koryto. Wybiorę kogoś innego, z miejsca dalszego. W takim przypadku jedynka na liście preferowanego przeze mnie ugrupowania jest out. Inna “ważna” grupa kandydatów to poprzedni Premierzy czy Prezesi NBP. Jedni powiadają: tacy byli ważni w Polsce, to niech jadą, niech reprezentują. Inni – przeciwnie. Ich najlepsze lata dawno minęły. Teraz to już bardziej lub mniej czerstwi emeryci. Powinni udać się na zasłużony odpoczynek a nie udawać, że są trendy i rozumieją wszelkie niuanse i zawirowania teraźniejszości czy przyszłości. Jeszcze inna grupa kandydatów to skazani – ułaskawieni. Na tzw. jedynkach. Ciekawostka, ale mają duże szanse na Parlament Europejski. Wszak decydują wyborcy. Taka jest demokracja. Dostaną głosy – w nagrodę Europa. Nie ważne, co o niej myślą i jak się o niej wypowiadają. Nie tak dawno reprezentował Polskę w Parlamencie Europejskim obywatel, który jawnie deklarował próbę unicestwienia UE. Nic się nie stało, był wówczas w Brukseli traktowany jako starszy pan – niepoprawny dziwak. Jak każde, także i czerwcowe wybory są ważne. Warto pójść, ale nie “na wariata”. Trzeba myśleć. Choć trochę namysłu, odpowiedzialności, krytyki. Na każdej liście jest 10 kandydatów. Ci ostatni mogą być pierwszymi, ci pierwsi mogą się znaleźć “w ogonie”.

P.S. Patrz poprzedni wpis: Kandydaci do PE

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*