Wyborczy orzech

Nieodległy jest czas wyborów parlamentarnych w Polsce. Szczęśliwi, którzy mają swoje zdecydowane preferencje. Są przekonani i już. W gorszej sytuacji wydają się być obywatele pełni wątpliwości co do jakości prezentowanej oferty programowej. Powiada się: twardy orzech do zgryzienia. Innymi słowy, wszystkie ugrupowania startujące w wyborach mają swoje mankamenty i trudno o jednoznaczną, optymalną decyzję. Wprawdzie niby są wyrażane opinie, postulaty programowe czy liczne obietnice, ale jak się to wszystko ściśnie, to mało konkretów, prawie sama woda, która przelatuje przez palce. Nic nie pomaga, głowa boli. Może najlepiej nie iść na wybory? To jednak także kiepskie rozwiązanie. Miganie się od obywatelskiego obowiązku to zwyczajna ucieczka od rzeczywistości i poniekąd wygodnictwo. Tak czy inaczej wszak istnieje jakaś władza i jakaś opozycja. Jedni pokrzykują, drudzy obiecują, inni mało mówią. Wszyscy jednak maja parcie na władzę, stanowiska, społeczną reprezentację. Czy są jakieś pewniki, zasady pozwalające na racjonalny, optymalny wybór? Po pierwsze – ocena aktualnej władzy. Dobrze czy źle rządzili. Jeśli dobrze, to po problemie. Mają nasz głos i zgodę na kontynuację. Jeśli ocena jest negatywna, trzeba szukać alternatywy. No i tutaj zaczynają się schody, czyli twardy orzech do zgryzienia. Kogo obdarzyć zaufaniem? Kto dobrze rokuje, kto będzie zdecydowanie lepszy i racjonalniejszy od istniejącego układu władzy. Czasu na rozstrzygający, parlamentarny wybór jest coraz mniej. Kto przekona? Kto okaże się najbardziej wiarygodny i przekonywujący? Zobaczymy. Mądre społeczeństwo dokonuje trawnych wyborów. Głupie – zazwyczaj realizuje kiepskie wizje, pomysły czy przekonania. Niekiedy sprowadza się to wszystko do konkluzji: jak głupich jest więcej, to ukręcą powróz nie tylko dla siebie, ale dla całego społeczeństwa, tu i teraz oraz w przyszłości.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*