Edukacja ekologiczna

Brak wody, smog zamiast powietrza, odpady i śmiecie. Jedni wykazują troskę i robią, co jest w ich zasięgu by sprzyjać ekologii i ratować ziemię. Inni mają te kwestie “w głębokim poważaniu” bądź traktują je jako sympatycznie brzmiące hasło. Ogólnie: brak powszechnego zainteresowania. To nie jest temat ani dla mediów, ani, co gorsze, dla edukacji. Wprowadziliśmy system sortowania śmieci. Mamy ich 5 rodzajów. Ale czy na pewno wiemy, co wrzucamy do jakiego pojemnika? W Warszawie nie odzyskano w ostatnim półroczu pozostałości organicznych /brązowy pojemnik/. To, co do niego wrzucali warszawiacy nie nadawało się do dalszego przerobu. Najwyraźniej brak świadomości. Trzeba zadać sobie trochę trudu, by samemu odpowiedzieć sobie na istniejące dylematy dotyczące tego, gdzie co wrzucić, jak zakwalifikować. Dodatkowo trzeba spełnić warunek pakowania odpadów organicznych w worki kompostowalne, a nie w zwykłe folie. Nie należy ich także wrzucać “luzem” do pojemników, bo te się brudzą i trzeba je często myć /problem wody/. Jeszcze gorzej jest z ochroną powietrza. Jego nędzna jakość jest powszechnie znana, ale w kraju chlubiącym się “czarnym złotem” podobno nie wypada mówić o sprawach, które nie przynoszą mu splendoru. Bez odpowiedniej edukacji społeczeństwo jako całość jest bezbronne i bezsilne. Narażone na niebezpieczeństwa, które same sobie ordynuje. Najwyższy czas, by jego reprezentanci wzięli się do roboty i wykrzesali z siebie potencjał niezbędny do upowszechnienia w społeczeństwie świadomości w zakresie znaczenia ekologii dla ich życia i zdrowia. Kontynuowanie aktualnej polityki nie prowadzi do przezwyciężenia istniejącej, dramatycznej sytuacji ekologicznej. Zacząć trzeba od edukacji. Bez uczestnictwa instytucjonalnego państwa i zaangażowania mediów nic nie wskóramy. Będzie coraz gorzej.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*