Susza sucha

Baaardzo sucha susza. W samej Polsce, oficjalnie, ponad 2 mln km kwadratowych to praktycznie pustynia… Kiepsko z wodą. Klimat się ociepla i do dotychczasowych problemów dołączył brak wody. W Wiśle w Warszawie ponoć 30 cm… Może jeszcze trochę woda z kranów pokapie, ale jak długo? Do niedawna psioczyliśmy na smog, zanieczyszczenie powietrza, brutalną wycinkę drzew, dewastację przyrody w celach biznesowych oraz z powodu zwyczajnej głupoty. Teraz jeszcze woda. W Polsce mamy jej mało i to jest wiadome od dawna. Dlaczego nie podejmuje się stosownych inwestycji mających na celu lepszą gospodarkę tym, czym dysponujemy? Nie ma retencji, brakuje świadomości wykorzystania deszczówki, woda jeśli się pojawi, to szybko z Polski znika. Beznadzieja. Jak zwykle, jesteśmy zaskoczeni. Stało się. Póki co rolnicy dostaną jakieś pieniądze za utracone zbiory i sprawa się kończy. Do czasu, aż brak wody i ogólnie – ekologia – nas wykończy. W kraju nieco na zachód od Polski aż huczy od debaty ekologicznej. Proponuje się podatki, opłaty, związane z ratowaniem środowiska naturalnego. Polityka nie tylko iskrzy, ale wprost wrze. Islandia czy Grenlandia to obszary, gdzie w niebywale szybkim tempie topnieją lodowce. To samo dzieje się w Arktyce. Dla Polski ta woda nie będzie przydatna. Co najwyżej zaleje przybrzeżne, niżej położone obszary. Ale u nas spoko. Pieniążki dla rolników i koniec. Zamiast wykorzystać koniunkturę gospodarczą i wysoki wzrost gospodarczy, marnujemy pieniądze na rozmaite obietnice i transfery społeczne. O klimacie, wodzie, powietrzu czy ogólnie ekologii nikt nie myśli. Paranoja. To jest XXI wiek? Nawet bardzo sucha susza nie pomaga. Raczej zdecydowanie utrudnia racjonalne myślenie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*