Budżet wyborczy

Rząd przyjął projekt budżetu na 2016r. Planowany, rekordowy deficyt budżetowy to kwota ponad 54 mld zł. /W 2010r – 44,6 mld zł, plan na 2015r – 46 mld zł/. Ponad 8 mld zł więcej, aniżeli plan na 2015r. Jeszcze w maju b.r. rząd chwalił się, że w 2016r deficyt zostanie ograniczony do poziomu 2,3% PKB. Kilka miesięcy wystarczyło, by zmieniono zdanie. Teraz ma to być 2,9% PKB, czyli na dopuszczalnej przez Unię granicy 3% PKB. Jeżeli ją przekroczymy, ponownie wpadniemy w procedurę nadmiernego zadłużenia. Wystarczy niedobór planowanych dochodów i jest kłopot. Polska nie potrafi skutecznie ściągać podatków. Dalszy regres w tym zakresie i jest źle. Także przewidywana wpłata z zysku NBP na poziomie 3,2 mld zł może nie mieć miejsca. Podobnie dywidenda – 4,5 mld zł. Łączne potrzeby pożyczkowe netto zaplanowano w wysokości 73 mld zł, a brutto – ponad 180 mld zł /w 2015r było to odpowiednio 54 mld zł i 154 mld zł/.

Zamiast wykorzystywać nie najgorszy wzrost gospodarczy i spłacać długi, natychmiast zwiększamy wydatki. Może na inwestycje? Gdzie tam. Trzeba spróbować kupić wyborców. Np. na jednorazowe dodatki pieniężne dla niektórych /otrzymujących nie więcej, niż 2000zł na miesiąc/ emerytów i rencistów – 1,4 mld zł. Dla budżetówki /odmrożenie płac/ – ponad 2 mld zł. Na nie wiadomo którą restrukturyzację górnictwa – 0,9 mld zł. Mowy nie ma o zwiększonej kwocie wolnej od podatków czy odmrożenia progów podatkowych. To już siódmy rok skandalicznego traktowania ogółu podatników. Niczego nie naprawiać. Żadnych zasadniczych reform czy oszczędności. Wydawać i jeszcze raz wydawać. Same „Św. Mikołaje” rozdające kiełbasę wyborczą.

Patrz wcześniejsze wpisy: Kwota wolna. Podatki w USA. Europejskie zadłużenia. Europejskie deficyty.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*