Rozliczenia polityczne

Jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Naturalny proces po wyborach. Trzeba szanować decyzję większości. Trzeba także szanować Konstytucję. Na tym polega ład demokratyczny. Niby wszystko jasne, ale politycy to specyficzna grupa zawodowa. Przywiązują się bardzo do swych ról i trudno im pojąć, że nadszedł czas zmian. Że teraz ONI, a nie ciągle MY. Praktyka pokazuje, że system demokratyczny w Polsce jeszcze się nie utrwalił, że jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie, by przekazywanie władzy odbywało się “normalnie”. Tymczasem jest, jak jest. Tracimy, jako społeczeństwo, cenny czas. Nasz osobisty, ale i czas niezbędny dla okrzepnięcia i efektywnego działania instytucji państwa. Zamiast poprawiać, reformować, racjonalnie zmieniać rzeczywistość – nasi polityczni reprezentanci nieustannie się poszturchują i wzajemnie sobie przeszkadzają. Jeśli to będzie trwało zbyt długo, po prostu się zapętlą, popadną w klincz i nie będzie nikomu wesoło. No, może cieszyć się będą osobnicy o lekko zdeformowanych, paranoicznych osobowościach. Ale tych łatwo zauważyć i może wreszcie przy kolejnych wyborach uda się wyeliminować z kandydowania na reprezentantów narodu. Ważniejsze jednak to usilna praca nad budową silnego ładu prawno-politycznego i kulturowego, który by uniemożliwiał beztroskie aktywności w imię partykularnych interesów czy interesików. Nie wolno psuć ani państwa, ani prawa. To jest zadanie na najbliższe lata. Może nawet i na dziesiątki lat.

P.S. Przy okazji można sięgnąć po wpisy z kwietnia 2014 roku Komedianci i Komedianci bis, z 3 stycznia 2016 roku Media czy z 27 grudnia 2023 roku Likwidacja TVP. Czas leci, ale jakieś podobieństwa ciągle, niestety, pozostają…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*