Vivaldi i Morricone

Filharmonia. Piękny program. Cztery pory roku Vivaldiego w wykonaniu Konstantego Andrzeja Kulki i muzyka filmowa Morricone w brzmieniu Orkiestry Kameralnej Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jana Lewtaka. Tym większe wrażenie, że to czas przed Świętami. Ten koncert, przynajmniej niektórym, zastępuje tradycyjne kolędowanie w Filharmonii. Nie da się chodzić na koncerty “dzień po dniu”. Za mało czasu. Ciągle za mało czasu… Ale wybór w tym roku był trafny. Mistrz Kulka ciągle w znakomitej dyspozycji. Aż nie chce się wierzyć, że ma już 80 lat. Skrzypce ciągle go słuchają. Wspaniałe wrażenia. Morricone to klasyka muzyki filmowej w jej najlepszej wersji. Wybór i opracowanie Jana Lewtaka. Bardzo interesujące przedsięwzięcie – Morricone w Filharmonii. Brzmi nieco inaczej, niż w oryginale, ale interesująco. W końcu opracowanie utworów na orkiestrę kameralną wymaga pewnej specyfiki. W sumie – bardzo udany wieczór. Zamiast zajmować się meandrami zmian w mediach publicznych – do Filharmonii. Przynajmniej jest miło i sympatycznie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*