Imieniny

Dla wielu imieniny są ważniejsze, niż urodziny. W zasadzie nie ma o co kruszyć kopii. Co kto lubi, jak ktoś uważa. Istotne, że świętujemy, że jest czas na spotkanie z najbliższymi. Dzieci, wnuki, rodzina, znajomi. Jak wypadnie. Najważniejszy jest bezpośredni kontakt. Bywa, że ciągle nadrabiamy zaległości wywołane pandemią. Teraz już można dowoli się spotykać. Wykorzystujemy sytuację i świętujemy. Trzeba pogadać, wymienić opinię, poplotkować. Uroczystość uświetniają zaproszeni goście. Tradycja zobowiązuje, by wykazać się gościnnością i przygotować stosowne menu. Główna zasada: coś dla duszy, ale i dla ciała. Dla tych nieco starszych specjalną atrakcję stanowią wnuki. Rosną jak na drożdżach i są coraz mądrzejsze. Niekiedy dają w kość swoją żywotnością i skłonnością do niekończącej się zabawy. Ale to nic, w porównaniu do radości, którą sprawiają swoją obecnością. Wnuki – to jest to! Świetnie, ze dorastają. Trochę jednak szkoda, że jak nieco wydorośleją, to już nie będą takie, jak teraz. Nadal będą kochane, ale jakoś inaczej. Trzeba za nimi nadążać, starać się i dziękować, że są na wyciągnięcie dłoni, że nie wyemigrowali gdzieś daleko w poszukiwaniu swojego szczęścia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*