Trzecia droga

Polska 2050 i PSL – czyli tzw. trzecia droga. Rozumienie intuicyjne, nikt się nie pokusił o bliższe zdefiniowanie tak określonej formacji wyborczej i politycznej. Tak czy owak postanowili połączyć siły i wystartować w wyborach na jednej liście. Jak zwykle są entuzjaści tego rodzaju wspólnoty, ale i krytycy. Geneza: w ostatnich wyborach prezydenckich lider późniejszej formacji Polska 2050 uzyskuje 14% głosów. Niezła zaliczka na przyszłość. Nowość na mapie politycznej i zainteresowanie opinii publicznej. Może nareszcie coś nowego, innowacyjnego, wyzwolonego z formatu PO-PIS. Inicjatywa rokowała nadzieje u wielu potencjalnych wyborców. Ale już w 2023 roku, na chwilę przed wyborami, Polska 2050 łączy swoje siły z PSL, który raczej postrzegany jest jako ugrupowanie raczej schodzące ze sceny politycznej oraz historycznie uwikłane w przeróżne mariaże polityczne. Wszak często bywało tak, że PSL dostarczał głosów jako koalicjant w sprawowaniu władzy, czyli w rządzeniu. Wiele osób, których interesowała nowa formacja na scenie politycznej, zaczęło się zastanawiać nad dalszym lokowaniem nadziej z nią związanych. PSL nie musiało i nie mogło być ich bajką. Co mogło przeważyć szalę skłaniającą Polskę 2050 na połączenie sił z PSL? Zapewne słabość struktur organizacyjnych w terenie oraz zasoby finansowe. Wszak trzeba zarejestrować kandydatów na terenie całego kraju. PSL dysponuje taką strukturą. Polska 2050 mogła być zdecydowanie słabsza i mieć przeświadczenie, że nie podoła zadaniu. Co innego “tokowanie” w mediach, co innego twarda, nieustępliwa i efektywna praca w terenie. PSL mógł być potrzebny jako dostarczyciel możliwości organizacyjnych i finansowych niezbędnych do wystartowania w wyborach. Tak czy inaczej, po wielu wątpliwościach i upublicznianych animozjach idą razem, ze wspólnych list wyborczych. Końcowe decyzje to konieczność i wyrachowanie polityczne. Jak już wpadli we wzajemne objęcia, to wypadnięcie z nich “tu i teraz” mogłoby się źle skończyć. Jak będzie? Głosować będą wyborcy swoiście zdesperowani, dla których PO – PIS to wariant, który już był i się nie sprawdził. Dla których Konfederacja to bardzo niepewny twór z licznymi liderami rozmaitych frakcji i kompletnie niespójną linią programową. Dla których lewica to pokłosie systemu sprzed transformacji, polityki nastawionej na maksymalizację rozdawnictwa i prymitywnie rozumianej równości. Jeżeli opór wobec PO-PIS, Konfederacji i Lewicy będzie dostatecznie silny, symbioza wyborcza Polska 2050 – PSL ma szansę na przekroczenie 8% głosów i wejście do Parlamentu. Jeśli zaś nie – to Polska 2050 wejdzie do grona ugrupowań niespełnionych nadziei, których liczne przykłady odnotowaliśmy w ostatnich dwudziestu latach. Natomiast PSL raczej zniknie i chyba już się nie odrodzi. Taka kolei rzeczy. Czas weryfikuje ludzi, propozycje, preferencje, programy. Niczego nie da się zakonserwować, nie da się zabetonować sceny politycznej. Na szczęście.

P.S. Patrz wcześniejsze wpisy: Polska 2050, Grzechy główne, Wyborczy orzech, Wyborcze przymiarki.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*