Jeden za czterech

Wielka zmiana. Zasadnicza modyfikacja. Nowa jakość. Uproszczenie i transparentność. Preludium do ogólnopaństwowej rewolucji kadrowej. Zachwyt i nadzieja w oczekiwaniu na wspaniałe efekty zapoczątkowanych właśnie zmian. Państwo będzie sprawniejsze, efektywniejsze i znacząco tańsze w funkcjonowaniu. Podstawowa zasada: czterech zwalniają, jednego zatrudniają. Super! Łatwiej się porozumieć, dogadać, zdiagnozować sytuację, uzgodnić optymalną decyzję. Jeden wicepremier zamiast czterech. To inauguracyjny ruch na początek. Niebawem jeden minister zostanie powołany w miejsce dotychczasowych czterech. Podobnie z wiceministrami, których aktualnie jest w każdym resorcie istne mrowie. Reguła analogiczna: jeden za czterech. Niebawem przyjdzie czas na dyrektorów i wicedyrektorów departamentów oraz rozlicznych naczelników a na koniec szeregowych urzędników. Nastąpi totalne odchudzenie administracji. Będą potężne budżetowe oszczędności. Wzrosną kompetencje i doprecyzowane zostaną zakresy odpowiedzialności. Państwo odzyska swoją reputację i będzie w pełnym zakresie służyć obywatelom. Wszystko dzięki zastosowaniu rewolucyjnej, racjonalnej reguły: jeden za czterech. Trzeba uchylić przed pomysłodawcami kapelusza. Niby proste, a takie zbawienne. Pojawią się dodatkowe, ogromne pieniądze. Zlikwidowane zostaną zbędne samochody, gabinety, sekretariaty, wyposażenie. Radykalnie ścięte zostaną rozliczne koszty administracyjne, niższe będzie zużycie energii elektrycznej czy wody. W przestrzeniach biurowych pojawi się więcej świeżego powietrza, zniknie nadmierny zaduch a pewnie i śmiecie. Rysuje się prawdziwy przełom. Trzeba go wspierać i wspierać, główną ideę reklamować i upowszechniać. Społeczeństwo już się cieszy. Lubi, jak coś dostaje. A tu jest szansa, że zostanie do podziału jakaś nowa kasa. Trzeba się śpieszyć, najszerzej wdrożyć podstawową regułę: jeden za czterech. Może i sam Premier okaże się zbędny, zwyczajnie już niepotrzebny. Jeden wicepremier, ten, co za czterech wystarczy. Szczególnie, że mamy letnie przesilenie i najdłuższy dzień w roku. To dobrze rokuje..

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*