Narracje i rzeczywistość

Dwa światy. Rzeczywistość, realność życia, codzienność każdego dnia. Ale także opowieści o rzeczywistości, jej historii i przyszłości. Różne opowieści, zmienne w czasie i przestrzeni. Dostosowane do sytuacji, interesów, wyobraźni i potrzeb ich kreatorów. Jedne opowieści żyją krótko, inne stanowią podstawę więzi społecznej wiele lat, setek czy nawet tysięcy lat. Opowieść opowieści nierówna. W każdej jest mniej lub więcej fikcji. Wszak narracja to nie rzeczywistość. Narracja identyczna z rzeczywistością często nie jest popularna, “nie chwyta”. Ponieważ jest zapotrzebowanie na fikcje, ciągle powstające nowe narracje z ochotą je wykorzystują. Najważniejsze, aby “nasze” opowiadanie stało się dominujące, więziotwórcze, powszechnie obowiązujące. Zgodność z rzeczywistością nie ma większego znaczenia. Oczywiście opowiadanie nie może być tak skonstruowane, że na pierwszy rzut oka widać lipę. Taka narracja społecznie też nie zaistnieje. Sięgając do historii ludzkości zawsze towarzyszyły jakieś opowieści, ale najważniejsze były te “dobrze skonstruowane”. Ludzie wierzyli i działali wierząc. Jak będzie w dalszej części XXI wieku? Wydaje się, że fikcje będą miały nie mniejsze znaczenie. Tym większe, im szybciej rozwijał się będzie świat algorytmów i sztucznej inteligencji, biotechnologii i walki o nieśmiertelność, wyniszczania naturalnych zasobów planety czy też pojawiających się kolejnych pandemii. Jaki będzie poziom merytoryczny nowych narracji? Jak zabezpieczyć spójność społeczną w obliczu błyskawicznych zmian technologicznych, pokusy nieśmiertelności, wyniszczenia planety i postępującego rozwarstwienia ekonomicznego? Jak zwykle, tak i tym razem elity władzy i pieniądza będą pragnęły w jak największym stopniu zabezpieczyć swoje potrzeby i interesy. Dzieje się to w sytuacji tak szybkich zmian, że nie sposób sensownie przedstawić rzeczywistości 2050 roku. Tym trudniej zarysować kierunki narracji odpowiadające dominującemu układowi sił ekonomicznych i politycznych. Jedno wydaje się pewne: w narracjach, czyli opowiadaniach mających łączyć zbiorowości w spójną całość będzie znamienita rola fikcji. Zdecydowanie większa, niż dotychczas. Inaczej się nie da. Czy to dobre dla większości obywateli? Niezupełnie. Zdecydowanie lepiej znaleźć się po drugiej stronie drabiny społecznej, ale to kompletnie inna bajka. A jak bajka….. to fikcja. Jak uwierzysz w fikcję, to masz gotową racjonalizację swoich sukcesów i klęsk, jesteś rozgrzeszony ze swoich słabości i niedoskonałości, z faktu, że może zwyczajnie jesteś kiepski… Dlatego jest popyt na coś więcej, niż rzeczywistość z jej klasyczną dychotomią: prawda – fałsz. Z fikcją żyje się niekiedy całkiem przyjemnie. W miarę pojawiania się najrozmaitszych nowinek bio – technologicznych i rzeczywistości wirtualnej przemodelowana zostanie ludzka egzystencja, zgodnie z nowymi narracjami /opowiadaniami/ i niezbędnymi, raczej jeszcze liczniejszymi niż dotychczas fikcjami.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*