Chorwackie euro

Chorwacja jako kolejne państwo aspiruje do posiadania wspólnej, europejskiej waluty. Zgłosiła wniosek o przystąpienie do europejskiego mechanizmu stabilizacji walutowej ERM II, czyli swoistej poczekalni przed przystąpieniem do strefy euro. Jeśli nic się “nie zawali”, w 2023 roku będzie członkiem Eurolandu. Już tylko kilka krajów zostało “opornych”. Nawet Rumunia i Bułgaria czynią wiele starań, by zmienić swoją walutę na euro. Pozostali, ze swoimi narodowymi walutami, są poza głównym nurtem. Uważają, że nie jest to jeszcze odpowiedni “czas”. Czy taki “czas” kiedykolwiek nastąpi? Zapewne tak. Wówczas, gdy i władza, i społeczeństwo, będą przekonani do słuszności zmiany waluty na euro. Jeśli będą tkwić w mniemaniu, że własna waluta to lepsze rozwiązanie, zostaną z czasem zupełnie zmarginalizowani. Chyba, że system wspólnej waluty rozsypie się. Ale póki co nie widać takich przesłanek. Żaden z krajów posługujących się wspólną walutą nie próbuje od niej uciec. Nawet Grecja w największym kryzysie. Szkoda, że w Polsce nie ma rzetelnej dyskusji o pozytywnych i negatywnych aspektach przyjęcia Euro. Czas ucieka. Siła i możliwości euro oraz walut narodowych są nieporównywalne.

P.S. Patrz poprzednie wpisy: Euro oraz Euro straszak.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*