12 listopada

Dzień wolny od pracy. Ekstra święto. Sejm zadecydował. Nagła decyzja. Natychmiastowa. Analiza? Dyskusja? Racjonalność? Nieważne. Pewnie przeważyła opinia, że ludzie będą zachwyceni i wdzięczni. Władza pamięta i daje. Polacy ponoć przepracowani, a tu taka okazja… Raz na sto lat. Szkoda, że tego rodzaju refleksja nie przyszła do głowy rok – pół roku wcześniej. Projekt można było dopracować. A tak – wyszło, jak zwykle. Nieciekawie. Nawet wśród rządzących nikt nie ukrywa, że tryb na “łapu capu” w tak ważnej kwestii, jak Święto Niepodległości”, jest co najmniej nieodpowiedni. Podobnie, jak argumentacja o przepracowanych rodakach. Godzinowy tydzień pracy, według statystyk, jest rzeczywiście imponujący. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę lata aktywności zawodowej, to wleczemy się w ogonie Europy. Najszybciej przechodzimy na emeryturę. Inne nacje pracują średnio i o 10 lat dłużej. Ustanawiając sobie dodatkowe święto pozbawiamy się miliardów złotych PKB. Oddalamy się, a nie przybliżamy do Europy. Każdy taki pomysł to przyczynek do zubożenia, a nie wzbogacenia społeczeństwa. Oczywiście wielu obywateli może być bardzo zadowolonych. Płacą, a nie trzeba iść do roboty. Trudno. Jest, jak jest. Nie byłoby populistycznej polityki, gdyby nie było populistycznych interesów. Inna kwestia, gdzie może nas wszystkich to doprowadzić…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*