Wybrańcy społeczeństwa otrzymują od niego mandat dla sprawowania władzy. Każdy obywatel uszczupla swoją wolność i przekazuje im jej cząstkę. Poprzez system podatkowy przeznacza stosowne środki na funkcjonowanie państwa /budżet/, współdziała w ramach ustanowionych praw. W zamian oczekuje godnej reprezentacji swoich bieżących i przyszłych interesów. Bywa jednak, że reprezentanci zawodzą. Interes nadrzędny społeczeństwa staje się podrzędnym. Następuje alienacja polityczna, czyli wyobcowanie władzy ze społeczeństwa. Utworzona reprezentacja z czasem staje się tworem wrogim i obcym. Żeruje na społeczeństwie, przeistacza się w swoje przeciwieństwo, w miejsce reprezentacji pojawia się uzurpacja. Trwanie za wszelką cenę staje się najważniejszym celem. Bywa, że dzieje się to z niskich pobudek – pazerności, oszustwa, cwaniactwa. Zdarza się prywata, egocentryzm, fochy, machloje, ambicyjki. Zamiast rządzić, odgrywają nędzną komedię. Bywa, że negatywne zjawiska dotyczą mniejszości elity władzy. Wówczas dla dobra wszystkich powinno nastąpić szybkie samooczyszczenie struktur władzy.
Cała rzecz dotyczy wartości. Jeśli w polityce zajmują ważne pozycje ludzie bez zasad, honoru, poczucia odpowiedzialności za losy reprezentowanych – to wielki kłopot dla wszystkich, a szkody ogromne. Tym bardziej konieczne natychmiastowe, bezlitosne eliminowanie chorych ogniw w strukturze władzy. Jeżeli zaś szwankująca struktura nie ma takiej zdolności, w imię nadrzędnego interesu ogółu musi ustąpić bądź powinna być od władzy odsunięta. W demokratycznym ładzie prawno-ustrojowym jest to przedsięwzięcie wykonalne. Im szybciej będzie dochodzić do eliminacji z życia publicznego ludzi i struktur bez charakteru moralnego, giętkich, tchórzliwych, zakłamanych i chciwych, tym szybciej osiągniemy pożądany stan rzeczy – uczciwą, godną zaufania i lojalną wobec własnych obywateli elitę polityczną. Na to, niestety, potrzeba trochę czasu.
Leave a Reply