Według Ministra polskie państwo ma taki charakter. Nie stanowi zwartej, skoordynowanej całości. Zatem jako sprawna, organiczna całość nie istnieje. Słowa zdecydowanie oryginalne i bardzo krytyczne w relacji do reprezentowanego przez siebie rządu. Wszak władza polityczna, rząd, są z definicji kośćcem sytemu państwowego. Jeżeli dysponujemy państwem teoretycznie, a w praktyce go nie ma, to jest to ostatni dzwonek dla obywateli. To niezwykle odważne sformułowanie Ministra. Krótkie, celne, krytyczne, demaskatorskie. Chwała mu za to. Drugie bardzo interesujące spostrzeżenie dotyczy flagowego pomysłu rządu – Polskich Inwestycji Rozwojowych. Przytoczyć oryginalnej opinii nie sposób, z uwagi na nieprzyzwoicie dosadny sposób opisu istoty tego przedsięwzięcia. Fakt, że używając powyższych, nieparlamentarnych sformułowań, dał wyraz swojej jednoznacznie krytycznej, druzgocącej ocenie. Chwała mu za to. W zasadzie Minister udzielił dwóch czerwonych kartek własnemu środowisku politycznemu. Trzecia istotna kwestia – to ocena aktualnej i przyszłej sytuacji budżetu państwa, łagodnie określonej jako powszechnie znany wyraz na cztery litery. Trzeba docenić ogromną szczerość i klarowny sposób wyrażania przez Ministra swoich myśli i intencji. Chwała mu za to. W związku z określonym stanem państwowej kasy trzeba ją wspomóc. Sama się nie napełni. Jeśli „ktoś- coś” pomoże, szanse w nadchodzących wyborach istnieją. Kasa pomoże. Trudności w pozyskaniu odpowiednich środków są, ale cóż znaczą wobec spodziewanych efektów. Uderza głęboka troska Ministra o dobro kraju i jego obywateli. Chwała mu za to. Odważna myśl. Idea. Koncepcja. Projekt działania. Gdzieś po drodze przebija głębokie zaniepokojenie. Jeśli kasy nie będzie, to „z nami” może być krucho. Wszak opozycja czyha. Państwo tylko teoretyczne, w praktyce ledwo zipie. Trzeba je zespolić. Pieniądze niezbędne. Nic wówczas nie trzeba będzie czynić. Można się uchować. Przedłużyć byt polityczny. Niewiele w praktyce czynić.
Ważna jest druga strona. Dyskutant. Wymienia Minister opinie. Grunt to dobra komunikacja. Trzeba wiedzieć, z kim rozmawiać. Kto jest rozumny i przychylny. Kto ma dostęp do tego, czego potrzeba. Ma właściwe intencje. Jest szansa, że pomoże. Nie ma żartów. Myślenie strategiczne konieczne. Przewidywanie. Nakłanianie. Dogadywanie się. Działanie. Jak trzeba, to poświęcanie. Nawet najlepszych, sprawdzonych ludzi. Coś za coś. Wszystko należy poukładać. Taka istota polityki. Władza jest realna, nawet jak państwo podupada.
P.S. Odrębny tekst będzie o Ministra zacnym Interlokutorze.
Bardzo ciekawy i dający do myślenia artykuł czy na pewno żyjemy w państwie, czy minister przyznał się i nie świadomie nazwał nasze państwo “teoretyczne państwo” czy może pokazał, że 25 lat wolności, które było obchodzone było tylko zwykłym wydarzeniem. Bardzo ciekawe wykłady jak i artykuły. Powodzenia w dalszej pracy 😉