Wilk z Wall Street

Pieniądz. Magiczny urok. Jak go zarobić?  Dużo. Szybko. Jak z niego korzystać? Jak sobie wedle upodobań pożyć? W Ameryce. W kraju nieograniczonych możliwości. Bohater, Jordan Belford, to przykład swoistego sposobu realizacji „amerykańskiego snu”. Zawodowego i nie tylko. Startuje od zera. Nie ma rodziny osiadłej w interesach, nikt na starcie mu nie pomaga. Pomaga sobie sam. W zdobyciu tego, czego od życia pragnie. Najważniejsze są pieniądze. Najwięcej i najszybciej można zarobić obracając pieniędzmi. Pragnienie pomnożenia finansowych zasobów to odwieczna cecha cywilizacji ludzkiej. Można to zrealizować prowadząc biznes. Handlować akcjami i instrumentami pochodnymi. Trzeba mieć inwestorów, którzy kupią to, co im wciśniemy. Inwestor nie musi zarobić. Nie ma sensu o to dbać. Idzie o maksymalizację prowizji. Nikt nie wie, ile akcje będą kosztować. Trzeba „tylko” je sprzedawać. Liczy się obrót, motywacje i sposób sprzedaży. Łap za telefon i dzwoń. Przekonuj do skutku. Nie daj się rozłączyć. To twoje pieniądze. Im większe śmiecie sprzedasz, tym więcej zarobisz. Zasadą jest brak zasad. Nieustępliwość. Nie ważne, jakie masz wykształcenie i formalne przygotowanie do zawodu. Ważny jest upór. Swoista desperacja i błysk. Nie ważne, co sprzedajesz. Mięso, długopisy czy pieniądze. Musisz umieć to zrobić. Jak się nauczysz, wygrasz. Przy handlu pieniądzem są inne prowizje. Więcej i szybciej możesz zarobić.

Akcja rozgrywa się w latach dziewięćdziesiątych. Rozwój firmy i jej upadek. Ogromne pieniądze i szalenie przyjemne dla bohaterów ich wydawanie. Zabawa na sto dwa. W końcu bohater trafia do więzienia. Za przekręty i doprowadzenie do utraty przez inwestorów ponad 100 milionów dolarów. To jeden z nielicznych przykładów tego rodzaju zakończenia kariery finansisty. Może byłoby łagodniej, gdyby działał w ramach prawa modyfikującego funkcjonowanie rynków finansowych w USA –  deregulacja z 1999 roku. Wyrok na Belforda zapadł w 1998, jako podsumowanie jego aktywności maklerskiej pod rządami bardziej restrykcyjnej ustawy regulującej rynek finansowy. Lata 2007-2008 poza przypadkiem Madoffa /więzienie za przekręt na ponad 50 mld USD/ to okres gigantycznego wsparcia sektora finansowego przez FED, czyli Bank Centralny. W zasadzie poza jednym przypadkiem nikt naprawdę zbyt duży i zbyt znaczący, żeby upaść, nie poniósł większych strat.

W sumie film świetnie zrobiony, pokazujący bezwzględność zarabiania na rynkach finansowych. Di Caprio w roli głównej niezwykle przekonujący. To jedno z najlepszych dzieł Martina Scorsese. Trzeba pójść. Prawie trzy godziny bardzo szybko płyną. Warto także z tego powodu, że Jordan Belfort nadal żyje i pracuje. Mieszka w Los Angeles i trudni się głównie wykładami w zakresie kreacji sprzedażowych. Podobno w realu nadal spłaca swoje stare długi. Te z lat dziewięćdziesiątych. W 2014 roku pojawiła się na naszym rynku wydawniczym książka o analogicznym tytule, jak film. Ona właśnie stanowiła podstawę scenariusza. Wiele scen filmu to nie fikcja. Tak było w rzeczywistości.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*