Wyborcze żądania

Upłynęło dostatecznie dużo czasu, by zorientować się w ofertach wyborczych głównych ugrupowań politycznych. Obietnica na obietnicy i obietnicą pogania. Zaistniała sytuacja specjalnie nie dziwi. Mniej więcej jest tak samo co cztery lata. Formuła się nie zmienia, za to główni aktorzy prawie tacy sami. Nawet emerytura czy bardzo zły stan zdrowia nie wypycha ich z politycznej roboty. Obojętnie, z jakiej partii się wywodzą. Albo stanowisko w kraju, albo po synekurę do Europy. Tymczasem od co najmniej dwóch dziesięcioleci rzeczywiste problemy nie są rozwiązane. Ciągle budżetowi brakuje pieniędzy. Obywatele muszą twardo pytać: gdzie się podziewają nasze podatki? Co władza z nimi robi? Kto marnotrawi dorobek obywateli głupimi decyzjami? Obywatele muszą żądać od swoich przedstawicieli zreformowania służby zdrowia, szybkiego dostępu do usług medycznych na wysokim poziomie i nowoczesnych, refundowanych leków. Utrzymywana od lat sytuacja jest niedopuszczalna. Czegokolwiek nie dotkniemy – ruina. Obywatele muszą twardo pytać: dlaczego żyjemy w smogu i zanieczyszczonym środowisku? Dlaczego zmuszeni jesteśmy mieszkać w najbardziej zanieczyszczonych miastach Europy, zatruwać siebie i nasze dzieci? Obywatele muszą twardo pytać: co z systemem emerytalnym, zabezpieczeniem ekonomicznym dramatycznie starzejącego się społeczeństwa? Czeka nas emerytura obywatelska? Kilka złotych dla każdego? Gdzie się podziały nasze podatki, składki? Co się stało z OFE? Obywatele muszą pytać: co z programem budowy 100 tys. mieszkań, co z milionem samochodów elektrycznych, co z przyszłościowymi inwestycjami? Obywatele muszą pytać: co z inflacją, co z demografią, jak daleko zajedziemy z rozdawnictwem dla wybranych grup społecznych naszych wspólnych pieniędzy? Zadanie nie jest łatwe. Jak odsiać ziarno od plew, na kogo postawić? Szczególnie w sytuacji, gdy wszyscy chętni do objęcia stanowisk posługują się zbliżonym, politycznym żargonem. Chyba trzeba postawić na osobowości, zwyczajnie “komuś” zaufać. Komu dobrze z oczu patrzy i stwarza szansę na merytoryczne, mądre rządzenie. Właściwą reprezentację naszych interesów. Mniej istotne, z jakiej jest partii. Wszędzie są “tacy i owacy”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*