Wakacyjna sielanka

Czas kanikuły. Relaks. Oderwanie się od obowiązków i konieczności. Jedna zasada: nic nie robić. Niewiele robić. Jeśli robić, to tak, by się nie narobić. Leżeć albo spacerować. Nie stać. Jak człowiek stoi, to się chwieje. Nie zajmować umysłu dotychczasowymi idiotyzmami. Nie zastanawiać się. Nie analizować. Nie przejmować się. Nie krytykować. Nie próbować zbawiać świata. Ciągle są konflikty. Spory. Idiotyzmy. Opinie. Konfrontacje. Kataklizmy. Teraz są wakacje. Inna perspektywa. Dystans. Oddalenie. Wyzwolenie. Spokój. Filtracja myśli. Oczyszczanie duszy. Rozkojarzenie. Tutaj inna rzeczywistość. Odmienna oczywistość. Chcę i mogę. Nie muszę. W lewo lub w prawo. Może prosto, albo skosem? Co decyduje? Chwila. Skojarzenie. Impresja. Ulotne zadowolenie. Dzisiaj ten wybór. Jutro co innego. Nie ma problemu. Wolno podążać za myślą, chceniem, pragnieniem. Odwrót od porzuconego. Od świata poza wakacyjnego. Od codziennej uciążliwości. Od pseudo znaczeń i fałszywej świadomości.

Na wakacjach odbieramy świat z przymrużeniem oka. Z pozoru pilne, ważne, konieczne – staje się ulotne, nieistotne, zbędne. Wszystko może poczekać. Nic się nie zawali. Chuligani, bandyci, celebryci, politycy, uczeni, zboczeńcy, nacjonaliści, separatyści – nie aktualne. Niech poczekają. Nie zając, nie uciekną. W wakacje następuje zawieszenie, zastopowanie podejrzanej czy paskudnej rzeczywistości. Wkracza samooczyszczenie. Od zawirowań, kłopotów, złości, szkodników. Pozostaje miłe i sympatyczne. Potrzebne i przyjemne. Piękne i urokliwe. Godne i wartościowe.  Gdziekolwiek jesteśmy. Wypoczywamy. Wszędzie są ku temu warunki. Może być Orla Perć, mogą być wschody i zachody słońca. Lasy i jeziora, plaże i ich piaski. Wakacyjna sielanka jako rekreacja, reanimacja, rekonstrukcja ciała i duszy, próba odnowienia tego, co skostniałe, odrzucenia, co niechciane. Odnowienie przekonania, że warto być i żyć.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*