Pełzająca rekonstrukcja

Długo to wszystko trwało, ale doczekaliśmy się. Zmiana okazała się zasadnicza. Wśród ustępujących ministrów same bardzo ważne postacie. Do dzisiaj. Okazało się, że Premier ma inną wizję składu najważniejszych współpracowników. Wśród odchodzących żal Minister Cyfryzacji. Warto, by znalazła miejsce w sferze publicznej. Jeśli nie zostanie szybko „zagospodarowana” przez instytucje państwowe, pewnie będzie wchłonięta przez sektor prywatny.

Ciekawym posunięciem jest likwidacja ministerstwa cyfryzacji. Sądząc po nazwach dwóch nowych instytucji rządowych jego dotychczasowe kompetencje w jakimś stopniu może przejąć nowo utworzone ministerstwo przedsiębiorczości i technologii. Premier przestał bezpośrednio nadzorować dotychczasowe „super ministerstwo” i jednocześnie pełnić funkcję ministra. Za dużo grzybów w barszczu. Nie dało się. Funkcja premiera jest bardzo odpowiedzialna i pracochłonna. Liczne zadania nie tylko w kraju, ale także „lekko zabagnione” relacje europejskie.

Z odwołanych ministrów najbardziej niecierpiąca zwłoki /zdecydowanie spóźniona/ była decyzja w sprawie zmiany w ochronie środowiska. Brak zainteresowania stanem zanieczyszczeń w Polsce, rzeź drzew czy łowieckie zapędy to wystarczający zestaw przewin. Już dawno powinien być odwołany. W ocenie Premiera także pozostali ministrowie nie spełnili w wystarczającym stopniu swojej roli. Ochrona zdrowia nie poprawia się. Trudno było oczekiwać, by jakąś inwencją błysnął dotychczasowy minister. W społecznym odczuciu jest coraz gorzej.

Ministerstwa spraw zagranicznych i obrony to sektory bezpośrednio odpowiedzialne za nasze relacje w układzie międzynarodowym. Premier liczy, że dokonane zmiany pozytywnie wpłyną na wizerunek Polski.

P.S. Patrz niedawny wpis: Expose 2017

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*