Klimatyczne Bonn

Zakończyło się kolejne spotkanie w ramach aktywności ONZ. Ochrona klimatu, jako centralne zadanie ludzkości. Ponad dwieście krajów. Uzgodnienia i kontynuacja Porozumienia Paryskiego z 2015 r – walka o ograniczenie wzrostu temperatury o nie więcej, niż dwa procent. Eliminacja kopalin z systemów energetycznych. Wspomaganie finansowe najbiedniejszych krajów. Chociaż wielu ekspertów uważa, że praktycznie nic już nie uratuje kuli ziemskiej, to jednak podejmowane są próby powstrzymania klimatycznej zagłady. Lepiej podejmować próby ratunku, aniżeli biernie oczekiwać na nieuchronny wyrok. Szkoda, że Polskę reprezentował ciągle jeszcze minister, specjalista od wycinki Puszczy Białowieskiej. Nadal nie ma woli ukrócenia polityki promowania smogu, rozwoju OZE i troski o środowisko naturalne.

Kolejne spotkanie już za rok w Polsce, w Katowicach. Czy przestaniemy być europejskim liderem w zakresie zanieczyszczenia środowiska naturalnego? Czy uda się przeprowadzić niezbędne ustawy i rozporządzenia ratujące obywateli od przyspieszonych zgonów /ok. 48 tys. rocznie/ oraz kosztów chorób wynikających z permanentnego zatruwania obywateli? Potrzebna jest nie tylko dobra, ale i szybka zmiana. Dlaczego w UE poziom alarmowy zawartości pyłów w powietrzu oscyluje wokół 100 mikrogramów na metr sześcienny, a w Polsce 300? Czy mamy inne płuca niż Czesi /100/, Węgrzy /100/, Francuzi /80/? Dlaczego w ramach dobrej zmiany nie zlikwidowano rozporządzenia z 2012 roku ówczesnego ministra środowiska z poprzedniej ekipy politycznej, który zwiększył dopuszczalną normę alarmową z 200 do 300? Domagamy się podwyższenia w PKB udziału środków na ochronę zdrowia. Odpowiedź, jak zwykle: nie ma środków. Ale doskonale wiadomo, jaka polityka jest realizowana w Polsce od dziesięcioleci. Szacunki mówią o setkach miliardów złotych przeznaczonych od czasu rozpoczęcia transformacji w Polsce na dofinansowanie pewnej „smogotwórczej” gałęzi wytwórczej. Na całym świecie rośnie świadomość konieczności zmiany strategii energetycznej w trosce o życie i zdrowie obywateli. Także z obawy o tragiczny stan naszej planety. W Polsce tkwimy w okowach myślenia prymitywnie industrialnego. Póki co mamy jedynie zakaz produkcji kopciuchów /od 1.10.2017 r/. Może z okazji kolejnego szczytu klimatycznego w Katowicach coś nam wszystkim w głowach jeszcze zaświta. Zawsze lepiej późno, niż wcale.

P.S. Patrz poprzednie wpisy: Klimatyczny Paryż, Szczyt klimatyczny, Klimatyczne porozumienie, Ciągłość polityki, Polska liderem, Wycofanie Trumpa, Degradacja środowiska, Rzeź drzew, Zakaz kopciuchów.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*