Magia Allena

Wiedza. Pewność, klarowność, powtarzalność. Pełna racjonalność i przewidywalność. Wysokie standardy naukowe. Precyzyjność sądów i weryfikacja hipotez. Brak tolerancji dla szarlatanerii, nieuczciwości, zabobonów. To jedna strona medalu. Ale jest i druga – ponadzmysłowa, nieracjonalna, intuicyjna, magiczna. Pełna czaru i uroku, zniewalającego piękna, z darami czytania w myślach i jasnowidzenia. Ustawiczne zaglądanie w przeszłość i rozczytywanie przyszłości. Docieranie do świata przemijającego, rozmowy z duchami, pośrednictwo pomiędzy światem żywych i umarłych. Dialog i dyskurs. Możliwego z niemożliwym. Rzeczywistości z nierzeczywistością. Logiki z nieracjonalnością. Prawdy i mitu. Zderzenie osobowości. Odmienność kultur. Inne pojmowanie rzeczywistości. Zróżnicowane narracje. Konstrukcje i rekonstrukcje tego co realne bądź urojone. Co zwycięża? Co przekonuje? Co zachwyca? W tym przypadku zdecydowanie urok nieznanego i nieskończonego, czaru i magii, szarlatanerii i mitu. Są ludziom niezbędne. Stąd zapotrzebowanie. Poszukiwanie. Pragnienie. Pożądanie. W końcu – zachwyt. W sumie: zabawny ale jak zawsze dowcipny, kąśliwy i intelektualnie przewrotny Woody Allen. Szczęśliwie powraca do Francji, gdzie nie tak dawno zrealizował inny magiczny, znakomity film – O północy w Paryżu. Tym razem bardzo udana i świetna do oglądania „Magia w blasku księżyca”. Trudno trafić, bo film już schodzi z afisza.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*