Zimna zima

Zimna i ciemna. Wszystko miało być o.k., a jest, jak zwykle. Słabo to wygląda. Gazu miało być w magazynach pod dostatkiem, węgiel własny, wydobywany przez koncerny – spółki skarbu państwa. A tu kłopot. Węgla nie ma, gaz płynie statkami z Ameryki, ale drogi. Norwegowie chcą sprzedawać, mamy nawet rurociąg. Ceny jednak rynkowe, bowiem nikt wcześniej jakoś nie zadbał, po ile będziemy płacić. Norwegowie nie zamierzają odpuszczać i być dobrymi wujkami. Ustawa wiatrakowa ciągle zablokowana w sejmie, ponieważ komuś coś się w niej nie podoba. Fotowoltaika wytraciła impet – pieniądze na jej promowanie /system upustów/ przeznaczono na inne cele. Ogromna liczba mikroinstalacji /paneli/ wymaga sprawniejszej sieci odbioru wytwarzanego prądu, na co Polska energetyka nie jest przygotowana. Pieniądze też “gdzieś” się rozeszły. Efekt – miasta zaczęły wygaszać oświetlenie po godzinie 24. Obywatele nie mogą kupić węgla. Obietnicami nie da się napalić w piecu. Także dobre rady nie wystarczą. Kupcie sobie ludzie teraz połowę tego, co potrzeba, a potem resztę. Tylko tej połowy na “tu i teraz” nie widać. Cena także jakaś wysoka. Miało być – wedle oficjalnych obietnic – poniżej 1000 zł, a jest po kilka tysięcy. Najgorzej, że przez ostatnie lata okrutnie zaniedbano OZE. Z niewiadomych powodów /może z głupoty, z braku kompetencji/ OZE było wręcz wrogiem polityki energetycznej. Także aktualnie nie widać efektywnych działań, mających na celu uzdrowienie tej chorej sytuacji. Sumarycznie: stan energetyki i zaopatrzenia w niezbędne surowce wywołuje dreszcze. Z rzeczywistego zimna i z trwogi – co to będzie. Niestety, w żadne słowne zapewnienia nie można wierzyć. Rozmijanie się z prawdą to jedyna stała cecha rozmaitych ważnych decydentów.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*