Wakacje 2020

Dla większości wakacje się skończyły. Były kompletnie inne, od poprzednich. Narozrabiał koronawirus, a reszta jakoś się dziwnie potoczyła. Była obawa, że sektor turystyczny się rozleci. Tarcza antykryzysowa, bon turystyczny do zrealizowania w kraju. Ratunek od państwa, czyli od obywateli. Tymczasem zamiast trzech milionów urlopujących poza krajem – jedynie pół miliona. Reszta ruszyła w Polskę. Ogromny popyt, to wyższe ceny. Kwatery, wyżywienie, inne atrakcje. Najstarsi ludzie nie pamiętają takiego tłoku i równie dobrego biznesu. Obywatele zapłacili podwójnie. Najpierw poprzez budżet tzw. tarczą finansową, a potem już bezpośrednio, wysokie ceny za wypoczynek. Pandemia? Kto by o tym myślał. Wakacje to wakacje. Dystans? Maseczki? Niedorzeczne utrudnienia. Wypoczywamy pełną parą. Obywatel blisko obywatela. Oczywiście można narzekać, ale człowiek codzienność musi odreagować. Nie da się ciągle żyć w napięciu, przestrzegać wszelakich standardów i na wszystko uważać. Oczywiście zawsze jest potrzebny zdrowy rozsądek, ale w czasie wakacji nie zawsze się pojawia. Było jeszcze jedno wyjście. Zaszyć się w lesie i wypełzać ze swojej dziupli po niezbędne zakupy. Można się było odciąć od rzeczywistości i spróbować innego typu regeneracji. Sosny, świerki, jałowce, mech. Zbyt długie przebywanie w tego typu dobrowolnej izolacji może jednak wywołać także i niepożądane skutki. Ogólnie – zdziczenie. Dobrze, że są niezawodne wiewiórki. Jeśli odkryją skłonność do poczęstunku orzechem, są stale obecne. Zadziwiająco szybko zadamawiają się. Zaczynają plądrować wszelkie pomieszczenia w poszukiwaniu orzechowego źródełka kulinarnej rozkoszy. Na szczęście wariant leśny wakacji nie jest popularny. Jakby entuzjaści wypoczynku nad morzem i w górach tłumnie przerzucili się do lasu…. Katastrofa. Wiewiórki by skutecznie wypłoszyli.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*