Blokada wiatraków

Podobno w Polsce wspierana jest energetyka odnawialna. Może i tak, ale od 6-7 lat wiatraki lądowe zostały wyeliminowane. Stworzono ustawodawstwo, które praktycznie uniemożliwiło ich powstawanie. Aktualnie zaczyna przeważać opinia, że może jednak warto do nich wrócić. Szczególnie, że Unia się upiera i może w zdecydowany sposób ograniczyć tak oczekiwane transfery środków pieniężnych. Jest jednak kłopot. Przygotowana ustawa nie może trafić pod obrady rządu. Sprawa jest odwlekana. Znowu nie ma zgody. Okazuje się, że istnieją siły ciągle jeszcze przeciwne wiatrakom. Dla nich najważniejszy jest węgiel. OZE to jakiś europejski wymysł, który zagraża naszemu narodowemu bogactwu, czyli węglowi. Dziwne. Jest 2022 rok. A tu myślenie jak za Króla Ćwieczka. Nic nie dociera. Cena prądu z wiatraków jest dwukrotnie niższa, niż z węgla. Ile Polska straciła przez minione lata? Ile straci w przyszłości? Czy rząd się z sobą dogada? Najprościej byłoby z jego składu wyprosić oponentów energii pozyskiwanej z wiatraków na lądzie. Jest Premier i powinien zaprowadzić personalny ład. Ale Polska to taki dziwny kraj, że Premier niewiele może. Mamy węgiel, ale węgiel niszczy klimat. Mamy węgiel, ale w praktyce jest go za mało i ciągle musimy go importować. Więcej i więcej. Sytuujemy myślenie na antypodach współczesności, gdzieś w zamierzchłych czasach XIX -wiecznej ery początków industrializacji i rewolucji przemysłowej. Ale minęło dwieście lat. Warto myśleć inaczej, nowocześnie i z uwzględnieniem potrzeb jutra.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*