Zimna wojna

Zaległości kulturalne. Poniedziałek, 11.40. Powinno być pusto, ale nie było wolnego miejsca. Film rzeczywiście świetny i z właściwą obsadą aktorską. Film to zderzenie dwóch rzeczywistości: więzi osobistych i realiów historyczno-politycznych, determinujących indywidualne losy bohaterów. W pierwszej odsłonie – znany dylemat femme fatale i jej zgubnego wpływu na mężczyzn. W drugiej odsłonie – polskie realia systemu politycznego po drugiej wojnie światowej. Wpływ “nieciekawego” otoczenia na los – losy konkretnych ludzi, bez szansy na pozytywne ich ułożenie. Film o braku wolności podejmowania osobistych decyzji. Film o determinantach wrogich i obcych istocie ludzkiej, człowieczeństwu, prawie do kształtowania własnych ścieżek egzystencji. Zimna wojna pobudza do refleksji. Nad czasem minionym, ale i realiami współczesności. Także nad wyborami politycznymi społeczeństwa, które mogą poszerzać zakres wolności osobistej, ale również prowadzić do jej ograniczania. Zupełnie odrębna kwestia to rola kobiety fatalnej w życiu mężczyzny. Ale to zdecydowanie obszar refleksji przede wszystkim dla tych, którym taka okoliczność się przytrafiła. Niezależnie od historycznego czasu i okoliczności politycznych.