Mika w Łomiankach

Występuje czasem gdzieś w Polsce, ale trudno trafić ją w Warszawie. Pojawiła się w Łomiankach. Nagrania znane, szczególnie ostatnia, naprawdę znakomita płyta Once in a lifetime. Występ na żywo a nagranie studyjne to często wielka różnica. Stąd ciekawość. Tym większa, jeśli utwory na płycie brzmią znakomicie. Jak jest w rzeczywistości? Żeby się przekonać, trzeba było pojechać do Łomianek. Niewielki klub wypełniony muzyką i życzliwą publicznością. Zawsze jest tu sympatycznie. Tym razem jednak coś jeszcze. Przekonanie, że Mika na żywo to zjawisko absolutnie genialne. Kameralny występ. Ona i Victor Davies. Gitarzysta i kompozytor. Współtwórca /razem z Miką/ większości utworów. Miła konstatacja – jest w polskim obiegu muzycznym postać niezwykła, choć nie tak powszechnie znana, jak jej rodzice. Zdaje się być nie mniejszym talentem, niż jej super mama Urszula. Nie próbuje jednak naśladować swojej rodzicielki. Inne czasy, inne trendy. Co innego podoba się na świecie. Mika, wychowana na swingu, proponuje muzykę upajającą i odlotową, kojącą i optymistyczną. Znakomite remedium na niepowodzenie, zły nastrój, stres, rozgoryczenie. Jest poza głównym nurtem show biznesu i pewnie tak pozostanie. Jest zdecydowanie zbyt utalentowana by można ją konfrontować z miazgą muzyczną serwowaną w głównych mediach czy popularnych festiwalach. Nie zostanie dopuszczona. Chyba, że osiągnie sukces na miarę swojego talentu na głównych rynkach światowych. Wówczas przypomni o sobie sama, bez niczyjej łaski. Warto o Mice pamiętać. Niektórzy chętnie pójdą na jej koncert do filharmonii. Może wystąpi wspólnie z tatą – Michałem. Mogła niegdyś Gaba Kulka z Konstantym, powinna i Mika z Michałem. Może ze wspomaganiem mamy Urszuli w chórku. Tak czy inaczej interpretacje Miki to fantastyczna osłona przed jazgotem mediów w dobie jakichś wyborów, polityk, kryzysów, inwazji czy czegoś tam jeszcze.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*