Igrzyska Olimpijskie

Wynalazek potężnej niegdyś cywilizacji greckiej. Reaktywowane przez nabierający impetu, siły i znaczenia Zachód. Później – organizacyjnie umiędzynarodowione. Tym razem miejscem sportowego święta – Brazylia. Znak czasu. W ostatnich dziesięcioleciach ogromny postęp gospodarczy i społeczny. Kraj może udźwignąć ogromne koszty związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem igrzysk – globalnego święta pokojowych zmagań i rywalizacji. Lepsza rywalizacja w tej formie, niż poprzez konflikty o charakterze militarnym. Dobrze, gdyby sportowa rywalizacja odbywała się na czystych, równych warunkach. Ciągle wybuchają nowe afery dopingowe. Wygląda na to, że „szprycowanie się” jest zjawiskiem powszechnym. Najważniejsze, to nie dać się złapać i być innowatorem, stosować środki jeszcze nie zakazane. Sport zamienia się w pojedynek laboratoriów z laboratoriami. Coraz większe nagrody i profity pieniężne powodują wprowadzenie do obiegu coraz bardziej wyrafinowane i skuteczne specyfiki dopingowe. Coraz trudniej o czyste zasady rywalizacji. Sport nie jest jakąś wyróżnioną, idealistyczną sferą aktywności ludzkiej. Tam, gdzie pojawiają się wielkie pieniądze powstaje pokusa pójścia na skróty, dopomożenia talentowi i szczęściu. Konkurencja w sporcie to fragment rywalizacji jako takiej, odwiecznego mechanizmu funkcjonowania społeczeństw. Obserwując kolejne igrzyska i wyczyny współczesnych gladiatorów nie wyzbędziemy się podejrzenia o stosowanie niedozwolonych środków. Cechą współczesności ich notoryczne wykorzystywanie. Nie tylko w sporcie, ale gdzie się tylko da.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*