Prezydent Trump

Dwoje kandydatów, ktoś musiał przegrać. Wszak wybory. Weteranka sceny politycznej i miliarder. W sumie, z punktu widzenia istoty Ameryki, niewiele się zmieni. Inna będzie wizualizacja sprawowania władzy. Inni ludzie. Mniej opatrzeni. Ze specyficzną narracją interesów. Co innego będzie wybijane na pierwszy plan. W większym stopniu podkreślana będzie odpowiedzialność za własny los. Opiekuńcze funkcje państwa zostaną ograniczone. Zmniejszony lub zlikwidowany kluczowy program poprzedniej prezydentury – „Obama care”. Najprawdopodobniej okiełznany zostanie dług publiczny. Hasła, jak zawsze, wspaniałe. Wielka Ameryka. Służba narodowi. Przywrócenie amerykańskiego marzenia. Realizowanie potencjału przez każdego obywatela. Wykorzystywanie talentów. Odbudowa miast i infrastruktury. Podwojony wzrost gospodarczy. Poszukiwanie partnerstwa w miejsce konfliktów. Nieustanna praca na rzecz Ameryki.

Kampania zakończona. Prezydent wybrany. Miał nie mieć żadnych szans. Często wykpiwany. W sondażach bez szans. Nielubiany przez polityków i celebrytów. Zaufali mu obywatele. Zdecydowanie i bezdyskusyjnie wygrał. Wbrew zapowiedziom, specjalistom, licznym politykom. Amerykę znudziła dotychczasowa warstwa rządzących. Nie zrealizowali nadziei i oczekiwań. Obywatele postawili na zmianę. W efekcie – nie ma sukcesji władzy i kontynuacji. Będzie nowe otwarcie. Oczywiście w dotychczasowych ramach i standardach. Żyjemy w gospodarce rynkowej. Decyduje kapitał. W tych warunkach dobrze będzie funkcjonował Prezydent Trump. To jego rzeczywistość. Całe życie zarabiał bądź tracił pieniądze. Finansował własną kampanię prezydencką. Ma kompetencje, by być dobrym gospodarzem Ameryki.

P.S. Patrz niedawny wpis: Amerykańskie wybory

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*