Marokańskie impresje

Czas wakacyjnej powtórki minął. Coś się w kraju działo, ale w czasie podróży zupełnie nie docierało. Zmiany ważne, dotyczą wspólnego losu. Ale o tym za chwilę, trzeba się z nową sytuacją zapoznać. Dlatego jeszcze z wakacyjnej beczki.

  1. Autostrady i drogi szybkiego ruchu. Kraj wielokrotnie od Polski biedniejszy, ale osiągnięcia w tej kwestii zdecydowanie większe. Budują szybko i według  potrzeb. Nie ma żadnych problemów przy bramkach na autostradach. Warto skorzystać z ich doświadczeń.
  2. Sprawne lotniska. Odprawa paszportowa – 9 stanowisk, przepuszczenie 200 osób – błyskawicznie, sprawnie. Niemal natychmiast pojawiają się bagaże. Dla porównania: Okęcie – powrót: 2 stanowiska odprawy, wielokrotnie dłuższy czas oczekiwania. Na bagaż trzeba niestety czekać ponad godzinę. W Polsce nadal „nie da się”. Unia nie Unia rzeczywistość gorsza, niż afrykańska.
  3. Polityka zatrudnienia. Zdecydowana strategia wspierania zatrudnienia. To nadal bardzo biedny kraj. Ze wszystkich sił wspiera się rzemiosło i miejscowe tradycje surowcowe i przetwórcze. Celowo wstrzymuje się procesy technicznego uzbrojenia pracy by zapewnić większe zatrudnienie. Nie ma tendencji do wprowadzenia koncernów tam, gdzie mogą w tradycyjny sposób pracować ludzie. Stąd tak wiele produktów wykonanych ręcznie przez Marokańczyków. Wytworów chińskich praktycznie się nie spotyka.
  4. Likwidacja slumsów. Aktywna rola państwa.  Budowanie osiedli dla biednych. Niskie czynsze. Możliwość wykupienia skromnych mieszkań. Slumsy jeszcze są, ale znikają z przedmieść rozwijających się miast w szybkim tempie.
  5. Poczucie bezpieczeństwa. Turyści mogą czuć się całkowicie bezpiecznie. Ludzie przychylnie nastawieni. Nie występuje znany z innych regionów wschodnich problem nachalności czy natręctwa. Berberyjsko – arabski tygiel w postaci społeczeństwa arabskiego w dużym stopniu wymieszał się i stanowi tolerancyjną, nie wojowniczą całość.
  6. Turystycznie i krajobrazowo – przepięknie. W Fezie czy Marrakeszu można spokojnie spędzić dłuższe wakacje. Jedno – dwudniowe wypady nie oddają ich uroku i klimatu. Ogromna rozmaitość przyrodnicza i urzekające, orientalne bogactwo architektoniczne. Nawet skrajna bieda, lepianki, kozy i osły mają w tej strefie cywilizacyjnej swój czar.
  7. Kulinarnie – mnóstwo warzyw i owoców. Zdecydowanie inne daktyle. Niewyobrażalnie smaczniejsze, chociaż nowe zbiory dopiero w październiku. Trochę tradycji francuskiej – powszechne bagietki i croissanty. Zapiekane mięsa z warzywami – ciekawe i smaczne. Trzeba jednak uważać na wodę i pamiętać, że mamy w tej części świata odmienną florę bakteryjną oraz przyzwyczajenia higieniczne, sanitarne i kulinarne. Trzeba uważać.

P.S. Będzie trochę galerii zdjęć, ale jak zwykle zrobiono ich dużo za dużo – trudno to opanować.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*