Afrykańskie diaspory

Tekst z inspiracji. Komentarz Jinxa na niedawny wpis Afrykańscy przybysze spowodował dodatkowy, poniższy komentarz. Podstawowe pytanie: co robić? Przede wszystkim: to nie jest bezpośrednio polska sprawa. Problem afrykańskich a także azjatyckich przybyszów związany jest bezpośrednio i pośrednio z kolonialną historią państw europejskich. Także z ich świadomą i konsekwentną, wieloletnią polityką imigracyjną. W zadufaniu swoją wielkością nie dopuszczano myśli o potencjalnych konsekwencjach tworzenia obcych kulturowo diaspor wewnątrz społeczeństwa. Teraz wszystkim odbija się przysłowiową czkawką. Mnóstwo przykładów z Francji, Wlk Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Belgii, Holandii, Danii a także Niemiec. Są regiony czy dzielnice miast, gdzie trudno o bezpieczne poruszanie się samotnego patrolu policyjnego, nie mówiąc o rdzennych obywatelach tych państw. Wielomilionowe enklawy przybyszów o odmiennych wartościach cywilizacyjnych spowodował efekt, że można czuć się zagrożonym nie tylko na Bliskim Wschodzie czy w Afryce. Polska nie uczestniczyła w podbojach kolonialnych. Nie korzystała z żadnych profitów. Obywatele polscy nigdy masowo nie szturmowali państw o odmiennym etosie cywilizacyjnym. Nie emigrujemy za pracą do Azji czy Afryki. Legalnie emigrujemy do tych państw, które nam to umożliwiają. W imię jakich racji mamy ponosić odpowiedzialność, zobowiązania, koszty, ryzyka/!/ związane ze strategicznymi zaszłościami i błędami krajów europejskich? W imię solidarności europejskiej? Przecież Polska nie korzystała z eksploatacji kolonii afrykańskich i azjatyckich. Polska emigracja w różnych okresach historycznych udawała się do państw z tego samego kręgu cywilizacyjnego. Aktualnie, jako kraj etnicznie jednonarodowy, mamy historyczną szansę rządzenia się według swojego własnego zdania. W ramach UE, ale z pamięcią polityki historycznej i jej konsekwencji. Nie mamy żadnego obowiązku przyjmowania afrykańskich przybyszów. To jest  tylko nasz humanitarny, dobrowolny wybór. UE nie ma moralnego prawa narzucać nam w tej kwestii swoich rozwiązań. Jest oczywiste, że jest problem. Co ma robić UE? Musi znaleźć wyjście. Australia poradziła sobie. Łodzie zostają zawracane. W krótkim okresie liczba kolejnych prób gwałtownie się zmniejszyła. To doświadczenie jest wszystkim znane. Nie wiadomo, czy UE jeszcze może go wykorzystać. Zbyt wielu przybyszów już się osiedliło i takie gwałtowne przedsięwzięcie mogłoby wywołać dodatkowe napięcia etniczne. Może i wielkie awantury. Ale zalew migrantów afrykańskich w dotychczasowym tempie to dla cywilizacji europejskiej jeszcze większe zagrożenie. Przedłużenie tego stanu doprowadzi do rychłego przejęcia władzy przez ugrupowania polityczne zdecydowanie mniej przychylne migrantom, niż aktualnie sprawujące władzę. Będą poważne, społeczne i polityczne wstrząsy. Trzeba także pamiętać, że za czasów Kadafiego transfery przybyszów najkrótszą trasą przez Libię do Włoch były bardzo utrudnione. Kilka lat temu inaczej wyglądała sytuacja w Egipcie, Syrii czy Iraku. Polska nie miała nic wspólnego z tymi przemianami. Podsumowując: jest wiele znaków zapytania w kwestii przyjmowania przez Polskę afrykańskich przybyszów.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*