Śmiecące mieszkania

Mieszkania ponoć śmiecą. Nie mieszkający w nich ludzie, tylko lokale jako takie. Tak zawyrokowali radni w Warszawie. Wymyślili, że większe mieszkanie śmieci więcej, a mniejsze – mniej. Warszawiacy pamiętają, że “od zawsze” opłaty pobierane były od liczby osób zamieszkujących w lokalu. Więcej osób, więcej wytwarzanych śmieci. Ale ten system jakoś upadł i przez krótki czas rozliczaliśmy się za śmiecie w relacji do zużytej w mieszkaniu wody. Ustalono zależność: więcej zużytej wody, to więcej wytworzonych śmieci. Super czyściochy i mniej dbający o zużycie wody płacili więcej, oszczędzający wodę – mniej. Trafne, mniej trafne, ale jakieś kryterium ustalono. Natomiast aktualny pomysł…. Umysłowa tragedia. Wielkość mieszkania jako kryterium generowania ilości śmieci…. Niewiarygodny pomysł. W Stolicy kraju….. Nareszcie wiemy, kogo wybraliśmy na radnych. Weryfikacja kompetencji w praktyce. Smutno, że samorząd terytorialny tak działa. Może jednak warto puknąć się w samorządową głowę i wrócić do systemu, opartego na założeniu, że śmiecie są produkowane przez ludzi. Najlepiej płacić za faktyczną ilość wytwarzanych śmieci. Jeśli jednak przekracza to możliwości organizacyjne i kompetencyjne warszawskich decydentów, trzeba wrócić do zasady, że głównym kryterium jest liczba osób w danym gospodarstwie domowym. Inaczej wychodzi śmiesznie i strasznie. Mieszkanie samo w sobie produkuje śmiecie. Jak ufać takim radnym? No cóż, sami ich sobie wybraliśmy. Teraz mamy “pasztet”.

P.S. Patrz starsze, z 2014 roku wpisy: Śmiecie, Śmiecie Warszawy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*