Poza strukturami rządowo – samorządowymi i sektorem publicznym lokują się pozostali beneficjenci danego politycznego status quo. Kto to jest?
Beneficjenci biznesowi. Wszyscy ci, którzy zawdzięczają swój ekonomiczny sukces związkom i powiązaniom z władzą. Łatwiej o korzystne zlecenia, większa szansa na wygranie w konkursach. Bliżej do poparcia politycznego, kiedy jest potrzebne. Sprawniejszy lobbing w interesach. Mogą mieć wpływ na strategię gospodarczą lub projektowanie określonych przedsięwzięć gospodarczych. Finansowanych lub współfinansowanych z środków budżetowych. Niekiedy to widać. Dziwne inicjatywy władzy. Podejrzane cele gospodarcze. Nowe instytucje. Znajdujące się „cudem” w budżecie pieniądze. Ogólnie: są bliżej rozdania, aniżeli pozostali. Bliżej aktywnej przychylności. Dlatego zainteresowani są utrzymaniem aktualnego ładu politycznego. Są kontrakty i zlecenia, bo współdecydują odpowiedni, zaprzyjaźnieni ludzie. Niech trwają jak najdłużej. Dopóki są, nasz biznes nie zginie. Może się rozwinie. Wówczas odpowiednio podziękujemy. Za życzliwość. Nie grzecznie być niewdzięcznym.
Beneficjenci celebryci. Oddziałują. Ludzie ich naśladują. Śledzą każdy krok. Decyzję. Posunięcie. Warto ich pozyskać. Przyciągnąć. Niech mówią pozytywnie. Niech wpływają. Niech wskazują. Niech od rzeczywistych problemów odciągają. Niech balują i szokują. Zaplecze medialne, komunikacyjne władzy. Są z nią związani. Cieszą się poparciem władzy. Cieszą się z uznania władzy. Oficjalnie, nieoficjalnie, formalnie i nieformalnie wspierają władzę. Doświadczyli, że lepiej być bliżej. Wiedzą, że muszą być widoczni. Ich funkcja to celebra. Z tego żyją. Władza daje pożyć. Wspiera, ale i oczekuje. Lukrowania rzeczywistości. Lojalności. Przychylności. Poparcia. Pamięta o tym celebra. Do najbliższego rozdania władzy. Ze swojej istoty bywa niespecjalnie wierna. Jeśli warto, zmienia oblicze. Rzadko kto kojarzy się z jednym obozem władzy. Trudno o wyłączność. Celebryta pragnie celebrować w nieskończoność.
Beneficjenci mentalni /świadomościowi, subiektywni/. Czerpią osobistą satysfakcję z faktu, że rządzą ci, którzy rządzą. Lubią ich. Odpowiada im, co robią. Jak wyglądają. Jak się uśmiechają. Jak argumentują. W jaki sposób dowcipy opowiadają. Jak tryumfują. Akceptują ich decyzje i publicznie je wspierają. Niezależnie, z jak liczną publicznością mają do czynienia. Często wystarcza jedna osoba. Już tokują. Aby przekonać. Do swoich racji. Że jest dobra władza. Że działa dla wspólnego dobra. Że każda inna będzie o wiele gorsza. Przyjmują za własne promowane pomysły. Nie chcą, by się rozmyły czy rozprysły. Nobilitują każdą decyzję. Wspierają przedsięwzięcia. Usprawiedliwiają niepowodzenia. Potrzebna każdej władzy taka solidna klientela.
Leave a Reply