Budżet 2024

Pierwsza wersja. W rzeczywistości jest to lekko zmodyfikowana propozycja poprzedniego rządu. Swoista konieczność, albowiem nowa władza miała raptem 4 dni na wprowadzenie poprawek. Najważniejszy parametr: 184 mld deficytu, czyli o 19 mld więcej, aniżeli projekt złożony przez poprzedni rząd. Wydatki okazują się być zdecydowanie wyższe, aniżeli w propozycji władzy słusznie krytykowanej za rozrzutność. Te 184 mld to 5,1% PKB. To o wiele za dużo. Według norm UE deficyt nie powinien przekraczać 3% PKB. Rzeczywistość będzie jeszcze trudniejsza. Po stronie dochodów przyjęto po poprzednikach przewidywany zysk NBP w wysokości 6 mld zł. Jest to czysta fikcja. Aktualne szacunki wskazują na 20 mld deficytu NBP. O żadnym zysku, na poważnie, nie ma co mówić. Na zdrowy rozum nowa władza, jakże krytyczna wobec polityki rozrzucania pieniędzy, powinna zastosować, choćby niewielki, reżim oszczędności. Aktualna propozycja budżetowa nie wygląda zatem najlepiej. Oby w trakcje realizacji nie dochodziły kolejne “konieczne” bądź “niespodziewane” czy też “uzasadnione” wydatki. Będzie po prostu krucho. Póki co nastąpiła swoista licytacja na populistyczne programy społeczne. Nie jest to właściwa droga ku lepszej przyszłości Polski.