Stalin

Siedemdziesiąta rocznica śmierci Stalina. Zmarł dyktator. W okolicznościach, które długo jeszcze będą budziły wątpliwości. Ale nie to jest najważniejsze. Są konkretni ludzie, jest odpowiedni czas historyczny, pojawiają się możliwości. Na arenie dziejów pojawiają się jednostki, których celem jest absolutna władza, dominacja, rządzenie i podejmowanie decyzji bez względu na okoliczności. Za wszelką cenę. System prawny, ustawodawstwo, prawa człowieka, moralność – nic się nie liczy. Spełnienie swojego ego, osobistych potrzeb, własnych idei, wyznawanych wartości. Niski czy wysoki, gruby czy chudy, łysy czy rudy – nie ważne. Chodzi o spełnienie własnych pragnień, potrzeb, paranoi. Stalin to zbrodniarz na wielką skalę. Bezwzględny autokrata, który w historii ludzkości miał wielu poprzedników. Także w XXI wieku wielu osobników – weteranów lub adeptów polityki pragnie czerpać wzorce ze Stalina. Oczywiście nikt się nie przyzna, ale rozmaici kandydaci na autokratów, dyktatorów, “ojców narodu” czy jeszcze jakiś innych zbawicieli czy pół – bogów z westchnieniem zerkają na niedościgniony wzorzec – siłę władzy, decyzyjność i bezkarność Stalina. To jest to. Wszystko mogę. Ja decyduję. Z nikim niczego nie konsultuję. Ja jestem jak faraon, cesarz, car i król w jednej osobie. Mam już pół świata, a niedługo pozostała część też będzie służyć mojej osobie. Jedni nie mają żadnych ku temu, realnych możliwości. Inni próbują, nawet całe lub połowę życia przeznaczają. Państwo zmieniają, popleczników pozyskują, kogo trzeba – przekonują, albo ze swojej drogi rugują. Władza, moja władza. Miliony ludzi dookoła? Wszak to tylko marna hołota. Demokracja, wartości, sprawiedliwość, niezależne sądownictwo – to tylko usłużne wobec mojej woli pionki. Stalin istniał. Był realnym bytem. Okrutnie rządził. Z ogromnym wpływem na rzeczywistość. Dopiero 3 lata po śmierci Stalina na zamkniętym posiedzeniu XX Zjazdu KPZR został wygłoszony przez jego następcę tajny referat “O kulcie jednostki i jego następstwach”. Jeszcze później, bo w 1961 roku zwłoki Stalina zostały przeniesione z mauzoleum pod mur kremlowski. Wcześniej jakoś nie dało rady. Nawet aktualnie, po 70- latach od śmierci dyktatora – autokraty pozytywna pamięć o nim w Rosji jest stale obecna. Szacuje się, że dla ok. 30-40% tamtejszych obywateli stanowi postać godną pamięci i szacunku. Ale tak to jest z kulturami i cywilizacjami. Zachód to nie Wschód. To są odmienne aksjologie, rozmaite kultury, tradycje, inne rozumienia rzeczywistości. Tym bardziej musimy pilnować, żeby wschodnie wiatry zbyt intensywnie nie napływały nad nasz kraj, by nie zagościły pod polskimi strzechami i wśród naszych politycznych reprezentantów.

P.S. Patrz wcześniejszy, z maja 2018 roku wpis “Śmierć Stalina”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*