Rocznica. Odszedł 10 lat temu. Postać absolutnie kultowa. Lączy generacje. Starszych i młodszych. Polska miała szczęście. Udało się Jego rodzinie w ostatniej turze repatriacji przemieścić w granice powojennej Polski. Czesław, wówczas Wydrzycki, urodził się w miejscowości Wasiliszki, w dawnym województwie Nowogródzkim.
Jest nieprzerwanie obecny. Akt odejścia niczego nie zmienia. Odcisnął swoje piętno na polskiej kulturze. Jest niesłychanie wyrazistym jej symbolem, jej autentyczną reprezentacją. Pokoleniowy hymn „Dziwny jest ten świat” jako pieśń protestu kumulował sprzeciw wobec ówczesnego tu i teraz. Treść i forma przekazu daleko odbiegały od modelowych wzorców wychowania socjalistycznego. Aprobata Niemena jako idola młodego pokolenia wykraczała poza ramy artystyczne czy pop kulturowe. Jest pierwszy maja. Corocznie obchodzone święto pracy /nowego, socjalistycznego ładu politycznego i społeczno-gospodarczego/. Do trybuny honorowej na Placu Defilad w Warszawie zbliża się kolejna grupa przymusowo świętujących demonstrantów. Młodzież jednego ze znanych liceów z warszawskiej Pragi –Północ. Jak zwykle, nieco przed trybuną honorową, rozbrzmiewa przez megafon głos organizatora imprezy nawołujący do skandowania: Wiesław, Wiesław /to na cześć ówczesnego Pierwszego Sekretarza, najważniejszej persony w państwie/. Licealiści pod samą trybuną, nie umawiając się wcześniej, spontanicznie skandują: Czesław, Czesław. Wiadomo, o kogo chodzi. Jeśli się dobrze wsłuchać, to w ramach potężnego Czesław, Czesław można wyłowić pojedyncze okrzyki: Niemen! To był nie tylko symboliczny hymn wobec idola kulturowego młodzieży. To oczywisty sprzeciw wobec rzeczywistości. Nie do końca świadomy. Absolutnie spontaniczny. Jest źle. Powinno być inaczej. Nie wiedzą, jak inaczej. Ale na pewno nie tak, jak jest tu i teraz. Jakże to było ważne! Na szczęście nie było jakichkolwiek negatywnych reperkusji. W końcu Polska, jak mawiali sami Polacy, była najweselszym barakiem w obozie państw socjalistycznych. Życie toczyło się dalej, a pokoleniowo uwielbiany Niemen tworzył swoje dalsze dzieła. Był niesłychanie wrażliwą osobowością, co podkreślali jego najbliżsi i znajomi. Znakomitym interpretatorem swojej własnej twórczości. Od czasu do czasu na różnego rodzaju festiwalach i imprezach okolicznościowych podejmowane są wokalne próby interpretacji jego twórczości. Niezwykle rzadko odtwórcy wychodzą z tych prób zwycięsko. Niemen był niepowtarzalny. Jedynie talenty muzyczne „czystej próby” mogą podołać temu zadaniu. Dla innych, też utalentowanych, to zwyczajnie za wysokie progi.
Warszawa ma jeszcze jedną, znakomitą pamiątkę. Sen o Warszawie. Każdy Prezydent Stolicy powinien ją publicznie odsłuchać przed inauguracją swojej kadencji i każdego dnia, chociaż raz dziennie, w trakcie jej trwania. Magia mądrości i wrażliwości Niemena z jego łaski na pewno by spłynęła ku chwale Warszawy, jej Prezydenta i Obywateli.
Leave a Reply