Dokładnie 989 milionów. Po uwzględnieniu waloryzacji i odsetek. Z budżetu państwa, czyli z naszych pieniędzy. Otóż pracujący emeryci musieli do końca września 2011 r odejść z pracy. W przeciwnym razie ZUS zawieszał emeryturę. Co ciekawe, resort pracy dwa lata wcześniej pozwolił na pobieranie emerytur i pracę w dotychczasowym przedsiębiorstwie. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował tego rodzaju działania. Jednak ZUS nie chciał oddać zaległych świadczeń, których nie wypłacał od października 2011r do listopada 2012r. Nazbierało się tego 826 mln zł, które wraz z ustawową waloryzacją oraz należnymi odsetkami stanowią wspomnianą kwotę 989 milionów. W grudniu odpowiednią ustawę przyjął Sejm. Pozostaje tylko decyzja Senatu i podpis Prezydenta. Nie pozostanie nic innego, jak wypłacić należne emerytom środki w 2014r. Zastanawia, jak mogło dojść do takiej sytuacji. To jeszcze jeden przykład podważania zaufania do państwa i jego instytucji. W tym przypadku sprawę uratował Trybunał, ale problem odpowiedzialności pozostał. Kto odpowie? Czy znajdzie się winny? Czy sprawa będzie miała odpowiedni rezonans społeczny i medialny? Czy ktoś przeprosi? Czy zostaną wyciągnięte wnioski? Raczej panuje w tej sprawie głucha cisza. Pojawiły się incydentalne informacje, jakby sprawa była trzeciorzędna. A nie jest. Podejmuje się decyzję, by po krótkim okresie czasu unicestwić ją. Tak państwo nie powinno działać. W poszukiwaniu dodatkowych dochodów budżetowych wyciąga się z kieszeni podatników co się tylko da. Ale nie dotyczy to wszystkich podatników. Ci równiejsi to stale ci sami. Szkoda czasu na wymienianie trwale uprzywilejowanych warstw społecznych.
Niewypłacone na czas środki pozwoliły zmniejszyć deficyt w poprzednich latach. Natomiast w 2014r pojawi się solidny zastrzyk grosiwa przejętego z OFE. Należności ureguluje się i już. Starczy także na inne ewentualne deficyty, niepowodzenia i nowe, oryginalne pomysły. Wszak dwa najbliższe lata to czas wyborów. Zapewne politycy intensywnie pracują nad odpowiednimi projektami wydatków. Najważniejsze, że w okresie wyborczym będą podejmowali projekty, na które tu i teraz będą mieli środki /OFE/. Będzie się czym chwalić. Według klasy politycznej szanse na elekcję bądź reelekcję prezentowanych kandydatów wzrosną.
Leave a Reply