23 czerwca. Brytyjczycy mieli dość i zagłosowali przeciw dalszemu trwaniu w UE takiej, jaką ona jest. Nie dali wiary, że „może kiedyś” zmieni się jej kształt, zasady funkcjonowania i polityka. Odrzucili organizacyjne bycie w strukturach unijnych. Tak zdecydowali. Ich wola, ich prawo. Czy brytyjskie wyjście ma znaczenie dla pozostałych 27 krajów? Zdecydowanie tak. Przede wszystkim wykazało brak mocy decyzyjnej, wewnętrzną słabość i nieudolność unijnych elit. Więcej, Brexit to negacja głównego nurtu polityki najważniejszych krajów UE. Brytyjczycy wykazali, że nie godzą się na rozwiązania serwowane przez siły polityczne europejskiego mainstreamu. Problem migrantów i wiz dla obywateli tureckich przelał tylko czarę niezadowolenia. UE, jej wiodące kraje, powinny wziąć sobie do serca brytyjską krytykę i odpowiednio zareagować. Jeżeli nie będą chciały, zrobią to społeczeństwa radykalnie zmieniając układy sił w parlamentach i wyrzucając na śmietnik historii nieskutecznych polityków. Trochę to potrwa, ale bardzo ważne wybory prezydenckie we Francji odbędą się już w 2017r. Jeżeli UE nie zmieni dotychczasowego sposobu działania, kandydatów do jej opuszczenia będzie coraz więcej. Niewielu jest chętnych do pozostawania w strukturach niefunkcjonalnych, niesprawnych, hołdujących zasadom, które nie tylko nie rozwiązują problemów, ale je mnożą. Dlatego z Brexitu Europa musi wyciągnąć odpowiednie wnioski. Im szybciej, tym lepiej. Powinna wymienić swoich wiodących przedstawicieli. Tych, którzy ponoszą współodpowiedzialność za wykreowanie kryzysowej rzeczywistości. Wszystkich nieudanych przedstawicieli najważniejszych instytucji europejskich. Jeżeli tego się nie uczyni, Europę czekają kolejne dyskusje i referenda dotyczące tej samej kwestii, którą właśnie rozstrzygnęli Brytyjczycy. Na pewno nie wzmocni to spójności Europy i możliwości jej dalszego, efektywnego funkcjonowania. Także z uwagi na biegnący czas trzeba działać natychmiast i zrealizować postulat reformy struktur europejskich. W szczególności nie należy spokojnie przypatrywać się islamizacji Europy i udawać, że jest wszystko w porządku. Ewolucyjnie postępująca zapaść Europy jest to perspektywa, która powinna niepokoić jej przywódców. Niedostrzeganie zderzeń cywilizacyjnych i licznych konfliktów wynikających z ruchów migracyjnych będzie pożywieniem dla kolejnych grup eurosceptyków pragnących na fali zatrwożenia społeczeństw doprowadzić do rozbicia UE.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Ryzyka Brexitu, Brytyjskie negocjacje, Brytyjski sprzeciw.
Leave a Reply