Migranci – zbędni czy potrzebni? Miało być dobrze. Wielka polityka demograficzna oparta na programie 500plus miała załatwić sprawę, czyli pomnożyć dzietność kobiet i spowodować narodziny wielu nowych Polaków. Niestety, program okazał się, zgodnie z przewidywaniami, totalnym niewypałem. Nie ma dzieci, społeczeństwo się starzeje, potrzebni są pracownicy. A tych brakuje. Przewidywania są różne. Dane szacunkowe wskazują, że stałych, czyli osiedlających się migrantów potrzeba od 100 do 200 tys. rocznie. Stały migrant to nie sezonowy, niezbędny, by np. zebrał truskawki czy maliny. Zapotrzebowanie na nowych pracowników to efekt starzenia się społeczeństwa i spadku dostępnej siły roboczej. Wprawdzie powiada się, że sztuczna inteligencja wyeliminuje z rynku pacy ogromne rzesze pracowników, to jednak, póki co, niedostatek zatrudnionych odnotowuje bardzo wielu pracodawców. Skąd ich brać, by nie spowodować w przyszłości kłopotów i konfliktów znanych nam chociażby z Francji, Włoch, Niemiec, Belgii czy Holandii. Przede wszystkim – konflikt kulturowy. Ukrainiec, Rosjanin czy Białorusin chce pracować. Nie liczy na pomoc państwa. Jeśli dostanie pieniądze, to oczywiście nie protestuje, tylko bierze. Kto by nie wziął, jak dają. Jest problem z kulturami dalekimi od cywilizacji Zachodu. Jak wskazuje przykład dzisiejszej Francji, nawet 2-3 pokolenia migrantów nie spowodowały adaptacji do obowiązujących warunków i wzorców kulturowych. Rozdawnictwo finansowe państwa w postaci szczodrych dopłat mieszkaniowych czy też zasiłków na dzieci przyczyniło się do lenistwa i braku chęci podejmowania pracy. W Polsce brakuje racjonalnej, zgodnej z projekcjami sytuacji demograficznej i potrzeb rynku pracy polityki migracyjnej. Na pewno nie wolno przyjmować wszystkich chętnych “jak leci”. Tylko starających się o legalny pobyt i potrzebnych naszej gospodarce. Jedynie tych, którzy nie będą w przyszłości stwarzali zagrożenia w aspekcie “konfliktu cywilizacji”, czyli nie potrafiących zaakceptować norm i praw obowiązujących w kraju, do którego migranci pragną przybyć i w którym migranci pragną docelowo osiąść. Ale politykę migracyjną trzeba przemyśleć, uzgodnić, a później konsekwentnie realizować. W innym przypadku będzie źle albo bardzo źle. Samo nic się nie zrobi.
P.S. Patrz wpis z 2014 roku Polityka imigracyjna, czyli krytykę ówczesnego, poprzedniego rządu. To było osiem lat temu. Już wówczas było źle, ale teraz …. jest chyba jeszcze gorzej.
Leave a Reply