Państwo scentralizowane

Scentralizowane państwo nie oznacza jego efektywności, sprawności czy siły. Odzwierciedla jedynie sposób podejmowania decyzji. To, że decydenci mają pokusę władzy absolutnej i determinację w jej wdrażaniu – nie dziwi. Okazuje się jednak, że liczni, niekiedy bardzo liczni obywatele wspierają rozmaite wersje rządów autorytarnych, zbudowanych na zasadzie nieomylności “kochanych przywódców”. Jakoś im to pasuje. Nie muszą, nie chcą sami myśleć. Odpowiada im rola słuchania i aprobowania. Jeżeli jeszcze idą za tym jakieś profity – jest całkiem o.k. Państwo daje bądź rozdaje. Im częściej, tym lepiej. W swoim lenistwie myślenia nie dostrzegają, ile państwo im samym zabiera. Dominuje przekonanie o swoim szczególnym uprzywilejowaniu, dbałości władzy o ich los. Swoisty układ: państwo daje – rozdaje, a obdarowani przedłużają mandat do sprawowania władzy. Im bardziej państwo scentralizowane, im bardziej wszechwładna władza wykonawcza, im więcej państwo “może”, tym większa szansa na przedłużanie takiego “wymarzonego ładu”. Trzydzieści kilka lat temu wydawało się, że negatywne doświadczenie socjalizmu i ówczesnego systemu zwanego centralizmem demokratycznym jest tak silne, że żadna jego wersja nie ma szans na ponowne zaistnienie. Okazuje się, że są chętni po obu stronach – zarówno wśród polityków, jak i obywateli. Dlatego to trwa i może trwać dłużej. Do kiedy? Aż brak efektywności, sprawności i błędów doprowadzi do biedy bądź niedostatku obywateli aktualnie wspierających państwo scentralizowane. Refleksji po stronie polityków raczej nie należy się spodziewać. Wszak rząd /władza/ zawsze się wyżywi.

P.S. Patrz poprzednie wpisy: Centralizm demokratyczny, Odtwarzanie przeszłości, Droga ku przeszłości, Biznes państwowy, Nostalgie i objawienia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*