Pamięć o tych, którzy odeszli. Jesteśmy tradycyjni. Myślimy, wspominamy. Niekiedy próbujemy się z nimi porozumieć – przekazać uczucia, emocje, prośby. Każdy na swój indywidualny sposób przeżywa ten szczególny dzień. To jest czas metafizyki istnienia, próbujemy przekroczyć rzeczywistość i choć na chwilę zbliżyć się do nieogarnionego, tajemniczego, nieznanego. Rozmawiamy. Prowadzimy dialog wewnętrzny. Współuczestniczymy razem z innymi w nieustannym dialogu pokoleń o rzeczach ważnych i najważniejszych, o życiu i śmierci, narodzinach i przemijaniu. Przemieszczając się po cmentarzach mimo woli odczytujemy daty narodzin i śmierci, najkrótsze informacje o tych, którzy zakończyli swoją ziemską egzystencję. Dalej już tylko metafizyka. Wiara. Emocje. Potrzeby. Przekaz tradycji. Symbole i wartości. Szczególnie w Zaduszki próbujemy zatrzymać czas. Pomyśleć, zastanowić się, oderwać od ludzkiego tu i teraz. To czas zmarłych. To także czas żywych pragnących przekroczyć dystans dzielący od tych, którzy odeszli. Wyciągamy do nich dłonie, przepraszamy i prosimy. Oddajemy siebie ale i liczymy na wspomożenie, opiekę, troskę, mądrość i siłę. Co roku w formie jest tak samo. Ogromny ruch, przemieszczanie się, miliony tradycyjnych światełek pamięci. Ale jest też i inaczej. Wszak nie da się wyrugować dynamiki życia, realiów pogmatwanej rzeczywistości, nowych zdarzeń, trosk i radości.
P.S. Patrz wpis z 2017 roku “Zaduszkowe myślenie”
Leave a Reply