Piątka, ta kolejna, to najnowszy projekt przed wyborami. Bardzo kosztowny. Hojny, ale “średnio” sensowny. Dotychczas komunikowano obywatelom, że zapewnione jest jego pełne finansowanie. Jako źródła finansowania podawano dalsze uszczelnianie systemu podatkowego i walkę z szarą strefą. Tymczasem podczas niedawnego spotkania z mieszkańcami Strzelina Premier rządu szczerze przyznał, że kolejna “piątka” będzie finansowana dodatkowym zadłużeniem. Innymi słowy, wbrew uprzednim zapewnieniom, nie ma “kasy”. Nie da się uszczelniać bez końca. Także walka z szarą strefą to trudne zadanie i nie da się z góry zadekretować konkretnych wpływów. Najłatwiej pożyczyć. Rozdawnictwo na kredyt zaciągany przez rząd a spłacany przez obywateli. Specjalnie nie ma się z czego cieszyć. Wątpliwą pociechą jest sformułowana przez Premiera nadzieja, że deficyt budżetowy nie przekroczy limitu 3% PKB. W każdym bądź razie rząd będzie się starał. Niezależnie od oceny programu kolejnej “piątki” warto podkreślić odwagę Premiera. Wprawdzie powiedział to, o czym wszyscy rozsądni od dawna wiedzieli, ale jednak przełamał nieprawdziwą narrację, że na wszystko są pieniądze i wystarczy “nie kraść”. Szczera wypowiedź Premiera ma jeszcze jedną korzyść. Pozwala ocenić inne, opozycyjne propozycje rozdawnictwa finansowego pod względem ich realności. Wszystkie one w swych zapowiedziach są jeszcze bardziej hojne, czyli de facto obiecują obywatelom jeszcze wyższy poziom zadłużenia, czyli większe problemy w przyszłości bez zabezpieczenia tych aspektów życia, do których państwo jest powołane.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Koalicja europejska, Inna piątka, Piątka za piątką, Rozrzucane pieniądze, Konwencja rządzących, Wiosna, Licytacja i rozgrywka.
Leave a Reply