Sławna ustawa 2.0, reforma szkolnictwa wyższego. W ostatniej chwili Senat wprowadził do niej 4 poprawki, a Sejm ostatecznie je przyjął. Teraz oczekiwanie na podpis Prezydenta i dożywotnia synekura, czyli nieograniczona praca do śmierci na uczelniach wyższych. Oczywiście tylko dla wybranych, czyli zatrudnionych w “odpowiednich” instytucjach sytemu sądowniczego. Paranoja i groteska. Nie warto nawet uzasadniać sprzeciwu wobec tak głęboko błędnego zapisu. Nawet najlepsze intencje bledną wobec tego zadziwiającego, szkodliwego pomysłu. Jest on merytorycznie nie do obronienia. Wielka szkoda. Liczba przywilejów rośnie. Coraz to nowi beneficjenci. To nie tylko pieniądze wyrzucone w błoto. Dożywotnia synekura na uczelni dla “wybrańców” to zły przykład dla społeczeństwa jako funkcjonalnej całości.
P.S. Patrz niedawny wpis: Poprawka reformy nauki.
Leave a Reply