Dzień jak co dzień. Poniedziałek, 5 marzec 2018. Oprócz Wybrzeża wszędzie w Polsce przekroczone normy zanieczyszczenia powietrza. W niektórych miejscowościach o ponad 1000%. Trudno mówić o oddychaniu. Raczej o drodze ku unicestwieniu. Ciągle, niekiedy codziennie pojawiają się apele: zostań w domu. Nie otwieraj okien. Korzystaj z komunikacji publicznej. Nie wypuszczaj dzieci na zewnątrz mieszkania. Najlepiej: nie oddychaj. Wszak wszędzie czai się zabójczy smog. Gdyby chcieć zastosować zalecenia zdrowotne, nie powinniśmy chodzić do pracy. Smogowe zwolnienia. Smogowe rekompensaty. Smogowe rabaty. Tylko kto ma za to płacić? Oczywiście, obywatele. My sami sobie za to że siebie sami i wzajemnie z uporem zatruwamy. Do zatracenia. Nie trzeba ujemnej demografii. Nie trzeba wzmożonej migracji. Żeby wyeliminować Polaków znad Wisły – wystarczy smog. Im gorsze powietrze, tym więcej przedwczesnych zgonów i coraz wyższe koszty leczenia w przeciążonym systemie “ochrony zdrowia”. Istna paranoja. W Polsce, w przypadku generowania smogu, wszystko wolno. Taki mamy kraj. Takie mamy beztroskie myślenie. Tacy jesteśmy “mądrzy”. Niemal 30 lat od transformacji systemowej podobno w dniu jutrzejszym normy na paliwa stałe mają zostać przyjęte przez Radę Ministrów. Jakie będą – zobaczymy. Co to da? W jakim czasie przyniosą efekty? Za 10 lat? Za 20 lat? Obyśmy, chociaż niektórzy, doczekali.
Patrz poprzednie wpisy: Warszawski smog, Smogowe następstwa, Alarm smogowy, Smog teoretyczny, Smogowe uzdrowiska, Smog powszechny, Bułgarski smog, Smogowe działania, Smogowy wyrok.
Leave a Reply