Metropolia Warszawska

Pojawił się pomysł powiększenia obszaru Warszawy o ponad 30 gmin. Gdyby zrealizować ten zamysł, Stolica obszarowo byłaby porównywalna z największymi aglomeracjami europejskimi. To wielkie przedsięwzięcie. Czy Warszawa w powiększonym kształcie podoła zadaniu organizacyjnej sprawności? Aktualnie występują liczne mankamenty jej funkcjonowania. Bez poprawy zarządzania tym, co jest, zwiększanie zadań może pogłębić trudności i spowodować nowe patologie. Najpierw warto przeprowadzić audyt funkcjonalności miasta w zakresie komunikacji, funkcjonowania infrastruktury ciepłowniczej /przyłączania nowych osiedli i wielu starych budynków z „nieekologicznym” systemem ogrzewania/, bałaganu urbanistycznego /każdy buduje gdzie chce i jak chce/. Trzeba rozwiązać bądź chociaż zidentyfikować wszystkie niedociągnięcia w zakresie zarządzania Warszawą taką, jaką ona jest. Później dopiero należy, na podstawie dokładnych analiz, dokonać korekty jej obszaru. Można to uczynić stopniowo. Do sfery publicznej przedostały się informacje, że dwie podmiejskie gminy – Raszyn i Ząbki – chętnie przyłączyłyby się do Warszawy. W takiej sytuacji, z uwagi na ich bezpośrednią bliskość, można pomyśleć o ich naturalnej integracji. Co innego jednak dwie gminy, a co innego 32, w tym duże, samodzielnie funkcjonujące organizmy miejskie. To zupełnie inna skala problemu i koniecznych przygotowań. Przede wszystkim jednak trzeba zrobić porządek w dotychczasowych granicach Warszawy. Trzeba zadbać o jakość życia jej dotychczasowych mieszkańców. Tworzenie terytorialnego molocha bez niezbędnych analiz i realizacji wielu wcześniejszych przedsięwzięć nie może przynieść pozytywnych skutków.