Najnowszy raport NIK potwierdza dotychczasową wiedzę o słabości polityki rozwoju polskiego kolejnictwa. Od wielu lat w zakresie transportu preferowana jest strategia budowy dróg i autostrad kosztem kolei. Jednak nawet skromnie zarysowane inwestycje nie są realizowane. Do końca 2015 r nie zakończono niemal połowy ze 153 projektów ujętych w Wieloletnim Programie Inwestycji Kolejowych. Nie wykorzystano 11,3 mld zł z zaplanowanych w 2011 r ze środków unijnych na rozwój infrastruktury kolejowej. Chętnie kupowano Pendolino, ale nie realizowano zadań umożliwiających ich wykorzystanie. W badanym okresie 2011-2015 w 58,7% udało się zrealizować projektowaną długość torów z maksymalną prędkością 160 km/godz , a w 35,3% – z maksymalną prędkością 200 km/godz. W takiej sytuacji trudno wykorzystać zakupione wcześniej składy pociągów zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. W powijakach są także projekty przerzucenia ciężkiego transportu samochodowego na składy kolejowe. W sytuacji dramatycznego stanu środowiska naturalnego i powszechnego zagrożenia smogiem warto się w końcu ocknąć i zweryfikować błędy, które popełniono w przeszłości. Nie powinno się kontynuować polityki inwestycyjnej w myśl znanego ostrzeżenia Jana Kochanowskiego, że Polak i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
P.S. Patrz wcześniejsze wpisy: Transport, Europa 2020.
Leave a Reply