Bilion złotych

Dług publiczny. Jego wysokość i tempo narastania to bardzo ważne kryteria sytuacji danego kraju. W Polsce osiągnęliśmy bilion złotych. Dług dalej rośnie. Projektowany jest w 2017 r na ok. 60 mld złotych. To bardzo dużo, o wiele za dużo. Szczególnie, że w gospodarce mamy niezłą sytuację – wzrost PKB ok. 3% w 2016 r. Natomiast ciągłe narastanie zadłużenia to błędna droga. W tym samym czasie rozsądnie funkcjonujące, europejskie kraje /Niemcy, Czechy/ odnotowały nadwyżkę budżetową i redukują zadłużenie. Polska ustawicznie „popuszcza pasa”. Niestety, dopóki nie ogłosimy bankructwa, dług trzeba zwracać. Najczęściej odbywa się to za kolejne, pożyczone pieniądze. Cena obsługi zadłużenia to jeden z bardziej obiektywnych wskaźników siły ekonomicznej kraju. Jest ona związana z szacunkiem ryzyka zwrotu kolejnej pożyczki. Dobra ocena kondycji ekonomicznej danego kraju to niższa cena pożyczonych pieniędzy. Za które spłacamy poprzednie długi. I tak bez końca, tylko z coraz większymi zobowiązaniami budżetu.

Dobrze, że w Konstytucji dołączono zapis o nieprzekraczalności długu publicznego powyżej 60% PKB. Po przekroczeniu tej kwoty nie wolno już się dalej zadłużać. Poprzednia ekipa polityczna ratowała się zagarnięciem 150 mld złotych z OFE, które były przeznaczone na przyszłe wypłaty w systemie emerytalnym. Tym samym powiększył się tzw. dług ukryty, czyli długoterminowe zobowiązania państwa w systemie emerytalnym. Dług ukryty to wielokrotność długu jawnego /1 bilion złotych/. Wysokość długu publicznego „dzisiaj” rzutuje na sytuację nie tylko kolejnego, młodego pokolenia, ale również na dzisiaj żyjących. Rosnące obciążenia z tytułu spłaty i obsługi zadłużenia powodują wypływy ogromnych kwot i korzyści dla zagranicznych instytucji i centrów finansowych.

Wysokość budżetu, jego struktura i tendencje wzrostu to bardzo ważne elementy obiektywnej sytuacji państwa i jego obywateli. O wiele istotniejsze, niż karczemne awantury polityczne, warcholstwo czy autorytaryzm. Bycie bankrutem to sytuacja gorsza, niż spór o wartości czy instytucje. Dlatego zasadne jest pytanie: co trzeba zrobić, by powstrzymać narastające zadłużenie państwa i skoncentrować uwagę na rzeczywistych problemach. Awantury polityczne, w tym Sejmowe, to oznaka słabości reprezentacji politycznej. To także niedojrzałość opozycji politycznej. W sumie: do zbyt wysokiego poziomu zadłużenia dodajemy spory, antagonizmy i konflikty, które nie tylko niczego nie załatwiają, ale powodują wygaszanie energii i motywacji społecznej. To trudno odrobić. Zdecydowanie trudniej, niż dokonywanie medialnych działań typu blokady, zajazdy, awantury, konflikty czy inne formy przedziwnych inicjatyw o tzw. politycznym charakterze.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*