Lewa i Prawa. Hipotetyczny wariant. Może zostać zrealizowany. Miasto jest podzielone. Nie ma mostów. Łazienkowski spłonął w dziwnych okolicznościach. Popularny Grot w ustawicznym remoncie. Dwa mosteczki lokalne. Metro bis miało być na Euro 2012, ale jakoś nie chce jeździć. Jeszcze jeden pożar mostu – np. Gdańskiego /dużo elementów drewnianych/ – i po herbacie. Co wówczas? Trzeba podzielić Warszawę. Ustanowić dwa odrębne miasta. Kryterium: miejsce zamieszkania. Po co jeździć przez Wisłę? Jaki sens, jeśli nie ma przepraw, nie ma możliwości? Ci, co mieszkają na jednej stronie, tam pozostają. Pracują. Chodzą do kina. Do parku. Leczą się. Wzajemnie odwiedzają. Urzędnicy miejscy też się podzielą. Zależnie od miejsca zamieszkania. Warszawą Prawą dowodziłaby dotychczasowa Prezydent. Wszak mieszka po prawej stronie Wisły. Bliżej do roboty. Nareszcie poznałaby praskie klimaty. Mosty, jakie są, zamknąć. Ustawić szlabany. Przepuszczać za przepustkami. Niech się obywatel nie pałęta. Także przejazdy SKM czy Kolejami Mazowieckimi tylko za specjalnymi dokumentami. Trasa Siekierkowska i Most Północny – wydzielić dla tranzytu. Pilnować, aby się nie spaliły. Koniec rozpasania. Koniec podróżowania. Żyć po swojej stronie. Odwiedziny w nadzwyczajnych okolicznościach. Najlepiej, niech się zainteresowani umawiają w pobliskich miastach. Można umożliwić lokalny ruch lotniczy. Eurolot splajtował. Są wolne samoloty. Z Okęcia do Modlina. Podróż niedaleka. Same ułatwienia. Nie będzie korków. Będzie ekologicznie. Paliwo zaoszczędzone. Latem promy na Wiśle uruchomić. Podróżować do połowy. Na środku Wisły podest ustawić. Mogą sobie obywatele dowolnie dłonie ściskać. Pozdrowić. Wymienić poglądy. Wzajemną radość okazać. Będzie ogromne ułatwienie. Komunikacyjne usprawnienie. Problemy znikną. Będzie większa integracja w obrębie swojego mniejszego miasta. Wszystko da się załatwić. Będą ogromne oszczędności. Mosty nie będą płonąć. Nikt o metro bis nie zapyta. Każdy pracuje tam, gdzie mieszka. Bez sensu przez Wisłę się nie przemieszcza.
P.S. To odmienna koncepcja od zarysowanej w czerwcu 2013r – wpis Warszawa Bis. Rzeczywistość szybko się zmienia. Trzeba nadążać.
Super artykuł. Gorzej jak się teraz w godzinach szczytu chce przedostać przez Wisłę. Wtedy już trochę mina blednie, ale to tylko kilka miesięcy… Oby nie tak jak z metrem 🙂