Powinny być komentarze po wyborach samorządowych. Trudno jednak oceniać cząstkowe sondaże. Nie wybory samorządowe i nie ich wyniki stały się głównymi aktorami praktyki polskiej demokracji. Kandydaci zrobili swoje, także partie i komitety wyborcze. Jako tako dopisali wyborcy. Ale nie oni są ważni. Niespodziewanie głównymi aktorami zostali przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej. Ciągle na wizji. Coś opowiadają i wyjaśniają. Ładnie mówią, ale sami nie za bardzo chwytają, co się dzieje. Ponieważ są praktycznie bardzo trudno usuwalni, powinni – gdyby mieli wewnętrzną przyzwoitość – zrezygnować z pełnionych funkcji. Udawanie, że nic się nie stało negatywnie rzutuje na ocenę państwa polskiego, które i tak nie funkcjonuje tak jak należy. Nie powinno się mnożyć argumentów na rzecz tezy nieaktualnego już Ministra Wewnętrznego, który nie tak dawno twierdził, że państwo istnieje teoretycznie, a jego niektóre inicjatywy to „kamieni kupa”. PKW to bardzo ważna instytucja zaufania publicznego, reprezentowana przez osoby delegowane przez szefów naczelnych organizacji wymiaru sprawiedliwości. Godność i honor płynące z uczestniczenia w centralnej instytucji ładu demokratycznego zobowiązuje. Jeżeli dochodzi do zamieszania i kontrowersji, dla dobra państwa trzeba ustąpić. Niezależnie od stopnia indywidualnych przewin. W innym przypadku następuje najgorsze: dalszy spadek zaufania do państwa.
P.S. Wpis „Państwo teoretyczne” z 16.06.2014r
Leave a Reply